Lekarze pilnie potrzebni do pracy w szpitalach w Oleśnie i Kluczborku
Oddział wewnętrzny szpitala w Oleśnie nadal jest zamknięty. Powodem jest brak chętnych do pracy lekarzy.
- Potrzebujemy jednego specjalisty na pełny etat plus kilka osób na kilkanaście dyżurów, aby zapełnić grafik - dodaje.
- Problem polega na tym, że jeżeli grafik nie jest zapełniony w 100 %, czyli mam 25 czy 28 dni w miesiącu zapełnionych, a pozostają te 2-3 nieszczęsne dni gdzie nie mam obsady dyżurów, to jest tak jakbym w ogóle nie miał tych dyżurantów. Opieka na oddziale internistycznym powinna być pełniona w sposób ciągły - mówi Prochota.
Zdaniem dyrektora Prochoty uruchomienie kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Opolskim szybko nie załatwi problemu braku lekarzy w regionie. To perspektywa kilkunastu lat - dodaje.
- Problem jest olbrzymi w całym kraju. Myślę, że w wielu szpitalach lekarz, który ma 50 lat jest jednym z młodszych lekarzy na oddziale. Mówię o sytuacji z perspektywy Polski powiatowej, wiem jak to wygląda w Oleśnie czy Kluczborku - dodaje.
- Braki kadrowe lekarzy być może rozwiązałby pomysł wprowadzenia odpłatności za studia medyczne, wtedy medycy nie wyjeżdżaliby od razu po zakończeniu nauki zagranicę. Sensowne byłoby też to, gdyby szpital zatrudniał i na własny koszt, z udziałem państwa tego specjalistę kształcił. To wiązałoby się z określonymi zobowiązaniami zwrotnymi - dodaje dyrektor Prochota.