Spierają się o sens powołania drugiego wiceburmistrza Krapkowic. Kasiura broni decyzji
Czy decyzja o powołaniu drugiego wiceburmistrza Krapkowic była słuszna i uzasadniona? Na ostatniej sesji rady miejskiej rozgorzała gorąca dyskusja.
Radni dopytywali o efekty pracy Andrzeja Brzeziny, który piastuje to stanowisko od czerwca. Burmistrz Andrzej Kasiura tłumaczy decyzję rosnącą liczbą zadań gminy i chęcią ściągania inwestorów do Krapkowic.
- Brzezina pracuje u nas od dwóch i pół roku - po prostu awansował, a podwyżka jego pensji bierze się między innymi z obniżenia wynagrodzenia mojego pierwszego zastępcy i sekretarza - podkreśla. - Efektywność spotkań z przedsiębiorcami jest większa, choć nie zawsze widać to publicznie i natychmiast. Można natomiast zapytać samych inwestorów lub przedsiębiorców, czy mieli do czynienia z Andrzejem Brzeziną jako zastępcą burmistrza. On był obecny nawet przy rozmowach toczonych od dawna.
Andrzej Kasiura zdaje sobie sprawę, że decyzja o powołaniu drugiego wiceburmistrza była niepopularna. Apeluje przy tym o wstrzymanie się z ocenami działalności Brzeziny przynajmniej do czerwca przyszłego roku. Wtedy minie rok jego pracy na tym stanowisku.
- Brzezina pracuje u nas od dwóch i pół roku - po prostu awansował, a podwyżka jego pensji bierze się między innymi z obniżenia wynagrodzenia mojego pierwszego zastępcy i sekretarza - podkreśla. - Efektywność spotkań z przedsiębiorcami jest większa, choć nie zawsze widać to publicznie i natychmiast. Można natomiast zapytać samych inwestorów lub przedsiębiorców, czy mieli do czynienia z Andrzejem Brzeziną jako zastępcą burmistrza. On był obecny nawet przy rozmowach toczonych od dawna.
Andrzej Kasiura zdaje sobie sprawę, że decyzja o powołaniu drugiego wiceburmistrza była niepopularna. Apeluje przy tym o wstrzymanie się z ocenami działalności Brzeziny przynajmniej do czerwca przyszłego roku. Wtedy minie rok jego pracy na tym stanowisku.