Nielicencjonowani kierowcy zjechali się do stolicy regionu, aby rywalizować na torze w ramach 53. edycji Rajdu Festiwalowego. To jedno z najstarszych wydarzeń rajdowych w Opolu, które jest nieodłącznie związane z Krajowym Festiwalem Polskiej Piosenki. Na liście zgłoszeń znalazło się 67 załóg, które konkurowały wczoraj (28.05) na blisko 2 - kilometrowym odcinku. To jednak dopiero początek zmagań zmotoryzowanych.
Stanisław Kozłowski, rzecznik Automobilklubu Opolskiego, podkreśla, że co roku wydarzenie przyciąga rzeszę fanów motoryzacji. - Przyjechały załogi z Gdańska, Przemyśla, Rzeszowa, Krakowa, Łodzi i Warszawy. Ta impreza, mimo że nie ma już rangi mistrzostw Polski i nie jest imprezą międzynarodową, jest czymś zdecydowanie szczególnym.
- Przez ostatnie kilka lat odcinki nieco się zmieniły, ale oceniamy to na plus - mówi Damian Boncela, uczestnik Rajdu Festiwalowego. - Dwa tygodnie temu przejechaliśmy w formie treningu rajd u nas w centrum. Udało nam się osiągnąć dobry wynik i mam nadzieję, że to zaprocentuje. Bardzo szczegółowo opisaliśmy trasę, dokładnie analizując każdy zakręt. Jesteśmy dobrej myśli.
Dzisiaj (29.05) zawodników czeka znacznie większe wyzwanie. Zespoły od samego rana będą mierzyć się na odcinkach Kadłub -Spórok i Poręba - Zdzieszowice. Nawiązując do drugiej trasy organizatorzy podkreślają, że szczególnie zadbano o intensywność wrażeń. Po raz pierwszy w historii rajdu kierowcy będą pokonywać ten odcinek w dół z Góry św. Anny aż do Zdzieszowic.
Dodajmy, że Radio Opole objęło to wydarzenie patronatem medialnym.