Inicjatorami pisma byli: Antoni Słonimski, Paweł Jasienica i Paweł Hertz, a podpisali je między innymi Maria Dąbrowska, Jerzy Turowicz, Stefan Kisielewski, Zofia Kossak-Szczucka, Mieczysław Jastrun oraz Adam Ważyk. Współorganizatorem zbierania podpisów był Jan Józef Lipski.
Powodem napisania listu i złożenia go w kancelarii Rady Państwa stała się polityka kulturalna władz PRL na początku lat 60. Zlikwidowano wówczas dwa tygodniki społeczno-kulturalne, zaostrzono cenzurę, obniżono nakłady literatury pięknej i młodzieżowej, kosztem której masowo drukowano materiały propagandowe. Intelektualiści napisali w dokumencie, że zaostrzenie cenzury zagraża rozwojowi polskiej kultury narodowej. Domagali się zmiany polityki kulturalnej w duchu praw zagwarantowanych przez konstytucję.
Zanim List 34 trafił do rąk premiera Cyrankiewicza, złożony przez Antoniego Słonimskiego, przeleżał wraz z innymi pismami w tzw. Biurze Podawczym. Prawdopodobnie I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka i Józef Cyrankiewicz o istnieniu Listu 34 dowiedzieli się z Radia Wolna Europa, wskutek tego nie mogli zbagatelizować dokumentu. Gomułka zarzucił intelektualistom "zamach na socjalizm".
Sygnatariusze listu byli szykanowani i represjonowani. Niektórym pisarzom zakazano publikowania, innym nie udzielono zgody na wyjazd za granicę. Za podpis Jerzego Turowicza, wówczas redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego", obniżono nakład pisma z 40 do 30 tysięcy egzemplarzy. Najsurowiej ukarano Melchiora Wańkowicza. Najpierw spędził pięć tygodni w areszcie tymczasowym, a potem został postawiony przed sądem i skazany na trzy lata więzienia za współpracę z Radiem Wolna Europa. 72-letni pisarz nie zamierzał jednak składać apelacji, co przysporzyło mu sympatii społeczeństwa, a sprawie - rozgłosu, wbrew zamiarowi komunistycznych władz. Chcąc uniknąć kompromitacji, te zawiesiły wykonanie orzeczonego wyroku.
(więcej)
List 34. był w czasach PRL dużym aktem odwagi tych, którzy postanowili stanąć w obronie wolności słowa. Zapoczątkował także nową formę protestów społecznych, wielokrotnie stosowaną w kolejnych latach. Podpisywano wówczas następne pisma do władz, jak List 14, w którym prawnicy i naukowcy protestowali przeciwko drastycznym represjom stosowanym wobec uczestników Czerwca 1976 roku, czyli robotniczych protestów krwawo stłumionych przez komunistyczne władze. Był też List 44, złożony w stanie wojennym przeciwko internowaniom działaczy Solidarności, czy List 59 przeciwko zmianom w Konstytucji PRL, a zwłaszcza wpisaniu do niej kierowniczej roli PZPR i wieczystego sojuszu z ZSRR.
List 34. został opublikowany za granicą, gdzie wywołał żywą reakcję światowej prasy. W dzienniku "The Times" ukazał się list krytykujący władze PRL, podpisany przez 21 brytyjskich pisarzy i artystów. W obronie sygnatariuszy wystąpiło 15 intelektualistów włoskich z pisarzem Alberto Moravią i 13. profesorów Uniwersytetu Harvarda. List został też opublikowany we włoskim "Il Monde" i francuskim "Le Figaro littéraire".
Jednak po partyjnej nagonce dziesięciu z sygnatariuszy Listu podpisało później inny list - do brytyjskiego dziennika "The Times", w którym dyskredytowali Radio Wolna Europa i stwierdzali, że w Polsce nie było represji. Wśród nich był Konrad Górski, który także, jako jedyny, wycofał swój podpis spod Listu 34.
Ponadto z inicjatywy egzekutywy POP Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich powstał w kwietniu 1964 roku kontrlist polskich literatów. Sprzeciwiali się oni "uprawianej na łamach prasy zachodniej oraz na falach dywersyjnej rozgłośni radiowej Wolna Europa zorganizowanej kampanii oczerniającej Polskę Ludową". Sygnowało go łącznie około 600 literatów, jednak część później protestowała, że podpisywała list o innej treści niż opublikowana.