Radio Opole » Dobrze być w formie
2022-08-01, 09:00 Autor: PAP

Lekarz endokrynolog: końskie dawki suplementów ogromnym problemem

[fot. pixabay.com]
[fot. pixabay.com]
Nadmierna suplementacja stała się ogromnym problemem, prowadzi do poważnych dolegliwości zdrowotnych, które mogą skutkować zagrożeniem życia. Pacjenci decydują się nawet na prawdziwie końskie dawki - przyjmowanie preparatów dla tych zwierząt - podkreślił w rozmowie z PAP lekarz endokrynolog Szymon Suwała.
Endokrynolog, pracujący w Klinice Endokrynologii i Diabetologii Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy, zwrócił uwagę, że suplementacją, co do zasady nazywamy dodatkowe dostarczanie organizmowi (głównie za pomocą produktów typu tabletki, kapsułki czy w innej formie) substancji, których nie jesteśmy w stanie uzupełnić za pomocą diety. Zaznaczył, że jeżeli czegoś nie można dostarczyć w diecie, to właśnie suplement ma to zapewnić, aczkolwiek najlepszą formą przyjmowania wszystkich składników odżywczych, pierwiastków, mikroelementów powinna być dieta i, co do zasady - tego należy się trzymać.

"Jako endokrynolog najczęściej spotykam się z przypadkami przedawkowania bądź nadmiernej podaży, nadmiernej suplementacji witaminy D. Kwestia niedoboru witaminy jest problemem, wręcz ogólnoświatowym, a w Polsce 80-90 proc. populacji ma niedobór witaminy D, stąd tak dużo mówi się, żeby tę witaminę przyjmować. Jednak witaminę D powinniśmy przyjmować w zdroworozsądkowych dawkach" - przestrzega Suwała.

Endokrynolog wskazał, że dawka witaminy D w profilaktyce jej niedoboru, w zależności od masy ciała, rodzaju wykonywanej pracy i wielu innych czynników jest różna, ale mniej więcej przekłada się na dawkę od 400 do 2000 jednostek na dobę, w przypadku seniorów - do 4000 jednostek na dobę. Witamina D produkowana jest też przez nasze własne ciało, skórę, co dzieje się na skutek odpowiedniej ekspozycji na promieniowanie słoneczne.

Suwała przyznał, że w swojej praktyce spotyka się ze stosowaniem suplementów diety, które zawierają dużo większą dawkę witaminy D, a co więcej - są osoby przyjmujące preparaty, które nie są przeznaczone dla ludzi. Jedna z pacjentek, która akurat chorowała na skutecznie leczoną niedoczynność tarczycy w przebiegu choroby Hashimoto, przyjmowała suplement witaminy D w dawce 50 tys. jednostek w jednej tabletce codziennie, który to był preparatem paszowym dla koni. Robiła to, gdyż w internecie znalazła poradę, że powinna zadbać o odpowiednio wysoki poziom witaminy D.

Lekarze endokrynolodzy zwracają uwagę, żeby poziom witaminy w surowicy krwi u człowieka mieścił się w przedziale 30-50 ng/ml - natomiast w internecie można znaleźć opinie, że powinno być powyżej 80 czy 100 ng/ml.

"To są wyssane z palca liczby, które nie mają odzwierciedlenia naukowego. Pacjentka zastosowała się do rady jednego ze znajomych, żeby zastosować konkretny preparat paszowy dla koni. To było 50 tys. jednostek witaminy D dziennie, a dodatkowo w tej tabletce znajdowała się witamina K2MK7. Ta witamina miała w zamyśle przeciwdziałać przedawkowaniu witaminy D i hiperkalcemii - podwyższonemu stężeniu wapnia. Przyjmowała też inne suplementy" - zrelacjonował Suwała.

Pacjentka po takiej "kuracji" trafiła do endokrynologa z dolegliwościami bólowymi brzucha i stawów, zawrotami głowy, bólami mięśniowymi i uczuciem osłabienia oraz parestezji (niewłaściwe odczuwanie bodźców w wyniku uszkodzenia nerwów obwodowych). Kobieta na wizytę zgłosiła się z wynikami badań, które wskazywały na podwyższenie stężenia wapnia i przyznała się do stosowania przez kilka miesięcy witaminy D w tak dużej dawce. Badania szpitalne wykazały ekstremalnie wysokie stężenie witamy D - 420 ng/ml. Jako jedno z powikłań hiperkalcemii rozwinęła się kamica nerkowa. Pacjentka z powodu nadmiernego stężenia wapnia miała też objawy neurologiczne i zaburzenia rytmu serca.

Endokrynolog przyznał, że leczenie było stosunkowo proste, bo polegało na odstawieniu witaminy D, nawodnieniu i wprowadzeniu leków przeciwdziałającej hiperkalcemii. Na szczęście, historia pacjentki skończyła się szczęśliwie, ale nie musiała, bo mogło dojść do przełomu hiperkalcemicznego - tak wysokiego stężenie wapnia, że stanowi zagrożenie życia.

Lekarz zaznaczył, że w prestiżowym czasopiśmie medycznym został zamieszczony opis przypadku stosowania przez schorowanego pacjenta zaleconej przez dietetyka "terapii witaminowej", w skład której wchodziło 25 różnorodnych substancji, w tym witaminy D - 150 tys. jednostek dziennie.

Mężczyzna, który w przeszłości przebył gruźlicę kręgosłupa, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i miał skutecznie operowany nerwiak słuchowy, trafił do szpitala z powodu uporczywych wymiotów, nudności, biegunki, bóli brzucha, skurczów, szumów usznych, suchości w ustach, zwiększonego pragnienia i utraty wagi. W czasie badań stwierdzono m.in. podwyższone stężenie wapnia, nieoznaczalnie wysokie stężenie witaminy D i ostre uszkodzenie nerek.

"Przeprowadzone leczenie doprowadziło do tego, że i ta historia zakończyła się pomyślnie, chociaż mogło dojść do nieodwracalnych zmian w organizmie, a nawet śmierci" - podkreślił endokrynolog.

Suwała podał też przypadek pacjenta, który trafił do niego przez przypadek, bo nie mógł dostać się do innego endokrynologa, poleconego przez lekarza chorób odkleszczowych. Pacjent do znalezionego za pośrednictwem internetu gabinetu chorób odkleszczowych trafił w związku dolegliwościami i wynikami badań wskazujących na boreliozę.

"W tym gabinecie pacjentowi zalecono zastosowanie kontrowersyjnej metody ILADS, polegającej na bardzo długotrwałym stosowaniu antybiotyków i leków przeciwgrzybiczych, a dodatkowo całej masy suplementów ziołowych oraz witamin m.in. D i C w absurdalnych dawkach. O metodzie ILADS w środowisku medycznym mówi się jako problemie, bo jest to taka pseudonaukowa teoria leczenia chorób odkleszczowych" - zaznaczył endokrynolog. (PAP)

Autor: Jerzy Rausz

Dobrze być w formie

2023-10-03, godz. 07:30 Eksperci: nakłady na profilaktykę to klucz do poprawy zdrowia rodzin w Polsce Jeśli nie skupimy się na edukacji zdrowotnej i profilaktyce, nie uda się poprawić zdrowia polskiego społeczeństwa - oceniają eksperci nowej kampanii edukacyjnej… » więcej 2023-10-02, godz. 07:30 Co najchętniej jemy na diecie bezmięsnej? Dieta wegetariańska, której międzynarodowy dzień obchodzony jest 1 października, to już nie tylko sposób żywienia, ale także manifestacja naszych przekonań… » więcej 2023-09-29, godz. 07:30 Omicron: mniejsze zagrożenie „długim Covidem” Ryzyko rozwinięcia się długiego Covid-19 jest znacznie niższe po zakażeniu wariantem Omicron, niż po zakażeniu wcześniejszymi wariantami koronawirusa -… » więcej 2023-09-28, godz. 07:30 Choroby serca były tematem Środy z Profilaktyką NFZ Choroby serca były tematem kolejnej Środy z Profilaktyką w ramach akcji edukacyjnej Narodowego Funduszu Zdrowia. NFZ podkreślił, że nieprawidłowa praca… » więcej 2023-09-27, godz. 07:30 Badania potwierdzają pozytywny wpływ lasu i zieleni na zdrowie i samopoczucie ludzi Wciąż dla wielu badaczy 'kąpiele leśne” są pewną 'nowinką”, której nie można przypisać poważnego, naukowego pierwiastka - zwraca uwagę dr hab… » więcej 2023-09-26, godz. 07:30 Konferencja dotycząca otyłości wśród dzieci i młodzieży Problem nadwagi i otyłości dotyczy niemal co trzeciego 8-latka i co piątego ucznia w wieku 10-16 lat. Badania pokazują, że na występowanie nadwagi i otyłości… » więcej 2023-09-25, godz. 07:30 Ciche epidemie chorób odtytoniowych i odalkoholowych w Polsce Mamy cichą epidemię chorób odtytoniowych i odalkoholowych - alarmują uczestnicy konferencji „ Polskie Zdrowie 2.0” zorganizowanej przez Polską Akademię… » więcej 2023-09-22, godz. 07:30 Odkryto nowe genetyczne warianty szkodzące sercu Naukowcy zidentyfikowali ponad 60 nieznanych wcześniej genetycznych wariantów związanych ze spoczynkową akcją serca i ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych… » więcej 2023-09-21, godz. 07:30 Psycholodzy: pokolenie płatków śniegu nie radzi sobie z potężnym dostępem do wiedzy Pokolenie płatków śniegu, czyli dzieci i młodzieży, które w przeciwieństwie do rodziców i dziadków mają potężny dostęp do wiedzy, nie radzi sobie… » więcej 2023-09-20, godz. 07:30 Wrzesień miesiącem świadomości nowotworów ginekologicznych Na raka trzonu macicy, jajnika i szyjki macicy co roku w Polsce zachorowuje około 10 tysięcy kobiet, a ponad 6 tysięcy umiera z tego powodu - alarmują onkolodzy… » więcej
28293031323334
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »