W mijającym tygodniu Zjednoczona Prawica, jako pierwsza formacja w kraju, ogłosiła kandydatów na prezydentów miast wojewódzkich. W Opolu z ramienia PiS starować ma Violetta Porowska. Patryk Jaki za to powalczy o fotel prezydenta Warszawy. O tym dyskutowali goście Niedzielnej Loży Radiowej.
Jak mówi Marcin Ociepa, wiceminister przedsiębiorczości i technologii, propozycje, jakie zostały przedstawione są najlepszymi z możliwych.
- Poszczególne kandydatury trzeba oceniać w bardzo konkretnym kontekście. Ta drużyna została dobrze przygotowana po to, żeby odpowiedzieć w poszczególnych miastach precyzyjnie na oczekiwania wyborców, na oczekiwania, które niesie, przed tymi poszczególnymi miastami, przyszłość.
Innego zdania jest Piotr Wach z Nowoczesnej, który zaznacza, że prezentacja kandydatów na prezydentów poszczególnych miast była dowodem na to, że są oni w pełni podporządkowani Jarosławowi Kaczyńskiemu.
- Wyglądało to wszystko na zmontowane ad hoc. Wszyscy kandydaci byli wyczytani przez Jarosława Kaczyńskiego według alfabetu. Nikt z kandydatów nie mógł powiedzieć ani słowa. Dla mnie przekaz jest jednoznaczny: wyznaczono kandydatów do walki o poszczególne miasta, ale ci kandydaci są przedłużeniem Jarosława Kaczyńskiego na poszczególne miasta.
Posłanka PiS Katarzyna Czochara, mówi, że wybrane osoby są dopasowane do tego, czego oczekują mieszkańcy ośrodków.
- W każdym jednym regionie, w każdym jednym mieście wojewódzkim, przeprowadzone będą konferencje, na których poszczególni kandydaci zabierać będą głos i prezentować pewne kwestie.
Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej twierdzi, że nadchodzące wybory będą wyjątkowe, a walka o "stołki" będzie zacięta. Poseł zwraca uwagę na to, że samorządy stają się coraz bardziej upolitycznione.
- Z żalem na to wszystko spoglądam, ponieważ oczekiwałbym jednak pamiętania, że są to wybory samorządowe. Chciałbym znać stanowiska, co do roli samorządów, jakości samorządów, funkcjonowania samorządów, bo, to jest rzecz bardzo ważna.
Opozycja zaznacza, że wybory pokażą jakiego kraju chcą Polacy.
- Pokaz kandydatów był dowodem na to, że PiS chce scentralizowanej Polski - mówi Przemysław Pośpieszyński z Platformy Obywatelskiej. - Prezes namaścił tych wszystkich kandydatów na prezydentów miast wojewódzkich. Tak naprawdę będziemy wybierać pomiędzy Polską samorządną, która chce mieć więcej władzy, żeby obywatele mogli decydować, a nie, że wszystko dzieje się na ul. Nowogrodzkiej i pan prezes sobie decyduje, kto ma kandydować.
- Wszystkie asy są na stole, jako opozycja wiemy z kim przyjdzie nam się zmierzyć - zaznacza Antoni Konopka z PSL. - PiS postawił na kandydatów mocnych wizerunkowo i na tych młodszych polityków. Mają te osoby spowodować, że ta kampania będzie mocna, dynamiczna. Natomiast pojawia się pytanie, jakie te osoby mają doświadczenie jako samorządowcy.
Robert Tistek z Kukiz'15 twierdzi, że wybory będą sprawdzianem dyskusji merytorycznej i kultury politycznej w kraju.
- Niech pokażą, co potrafią i już. Kultura polityczna w naszym kraju topnieje i maleje totalnie. Widząc zachowania niektórych osób w polityce uważam, że ta kampania będzie, jaka będzie. Będzie niestety straszna i brudna.
Politycy rozmawiali także o krajobrazie przedwyborczym stolicy regionu.