Wojewoda opolski Sławomir Kłosowski zapowiedział szczegółową kontrolę strzelnic w województwie opolskim po wydarzeniach, do których doszło w Chrząstowicach.
Jedna z takich komercyjnych strzelnic znajduje się również w Nysie, a jej właściciele zapewniają, że pierwsze na co stawiają to zachowanie bezpieczeństwa tak, aby nikt nie ucierpiał.
- Pilnujemy, aby u nas nie doszło do tak tragicznych zdarzeń jak w Chrząstowicach - mówi Adam Litwin, właściciel firmy prowadzącej strzelnicę.
- U nas wygląda to w ten sposób, że pomieszczenie jest dosyć duże i kładziemy duży nakład na mycie podłogi i czyszczenie tej strefy strzeleckiej. Również mamy dwa wyjścia ewakuacyjne i nasza strzelnica nie znajduje się na poziomie -1. Cokolwiek by się stało od nas ze strzelnicy można wyjść dwoma wyjściami ewakuacyjnymi. My mamy to tak skonstruowane, że magazyn broni jest odseparowany od strzelnicy, czyli tego pomieszczenia strzeleckiego.
Przypomnijmy, w pożarze strzelnicy znajdującej się przy hotelu w Chrząstowicach zginęły cztery osoby.