Część radnych, wspólnie z ratownikami medycznymi apeluje do władz powiatu nyskiego o doposażenie karetek pogotowia w urządzenia do ucisku klatki piersiowej.
Aparaty mają odciążyć i zapewnić bezpieczeństwo załogom karetek, a także pacjentów. Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych Ireneusz Szafraniec wskazuje, że tego typu sprzęt stanowi spore wsparcie dla działań pogotowia i już dziś stanowi wyposażenie większości karetek w kraju.
- On jest w stanie masować klatkę piersiową przez dłuższy okres z bardzo dużą skutecznością. Dzisiaj dołączył się do tego koronawirus, który w znaczny sposób ogranicza nasze możliwości resuscytacji. To może skutkować mniejszym przeżyciem pacjentów, ale jednocześnie naraża nas na zarażenie oraz na szybsze zmęczenie - dodaje.
Jak wskazywano, to równie ważne, bo wyczerpana osoba nie jest w stanie prowadzić skutecznej resuscytacji.
Radny Koalicji Obywatelskiej Daniel Palimąka wskazywał, że do tej pory ratownicy usłyszeli już deklaracje wsparcia finansowego od części gmin oraz prywatnych sponsorów, co mogłoby pomóc w stopniowym doposażaniu karetek.
- Tak, abyśmy w tym roku zakupili co najmniej 2 urządzenia do 2 karetek, a w przyszłym roku aby wszystkie 6 zespołów, które są systemowe, były wyposażone w to urządzenie - apeluje.
Starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz zapewnia, że rozumie potrzebę doposażenia ambulansów. Obecnie jednak trudno znaleźć w budżecie powiatu pieniądze na taki wydatek, dlatego samorząd liczy na pomoc ze strony gmin.
- W tym momencie doszedł nam koronawirus, no i to stało się dla nas priorytetem. To nie znaczy, że do tematu nie wrócimy; jest to sprawa, która jest godna zauważenia. Na najbliższym posiedzeniu kryzysowym z wójtami i burmistrzami wrócę do tego tematu - zapowiada.
Koszt jednego urządzenia to ponad 60 tysięcy złotych.