Nowe informacje w sprawie wybuchu gazu w Wachowie obok Olesna. Około południa do eksplozji doszło w budynku mieszkalnym, przylegającym do szkoły podstawowej i przedszkola.
Ewakuowano 18 przedszkolaków, 19 uczniów i 7 pracowników obsługi. - W akcji brało udział 9 zastępów strażackich - mówi młodszy brygadier Mariusz Strzelczak, dowódca JRG w Oleśnie.
- Jedna osoba została poparzona. Zespół ratownictwa medycznego udzielił pomocy kobiecie. Trzeba ustalić, który szpital ma wolne miejsca, ale prawdopodobnie zostanie przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Krakowie. Przybyliśmy na miejsce zdarzenia dość szybko, więc podając dwa prądy wody ugasiliśmy pożar w dość krótkim czasie.
Sekretarka szkoły, jednocześnie nauczycielka w zastępstwie, relacjonuje, że ewakuacja była bardzo sprawna, ale niektóre dzieci płakały.
- Usłyszeliśmy huk i oczywiście wszyscy w klasie podbiegliśmy do okna. Zobaczyliśmy resztki zasłonek, firanek, papieru, które fruwały na zewnątrz. Za chwilę zobaczyliśmy kłęby ciemnego dymu. Jednocześnie usłyszeliśmy wołanie pani dyrektor o ogłoszeniu ewakuacji. Zgodnie z procedurami szkolnymi wyszliśmy czym prędzej z budynku i ustawiliśmy się na boisku w miejscu zimnej zbiórki.
Jerzy Chęciński, zastępca burmistrza Olesna, mówi, że reszta lokatorów może wrócić do swoich mieszkań.
- Wybuch miał miejsce na parterze. Z naszych wstępnych oględzin wynika, że mieszkania powyżej nie uległy uszkodzeniu i nic nie stało się lokatorom mieszkań z wyższych kondygnacji. To jest w obecnej sytuacji element optymistyczny.
Do wybuchu doszło prawdopodobnie podczas próby uruchomienia kuchenki gazowej.