Od 10 do 12 procent waha się w ostatnim czasie wilgotność ściółki lasów Nadleśnictwa Olesno. Ryzyko pożarowe jest stale monitorowane na kilka sposobów.
Przez cały dzień trwa dyżur w punkcie alarmowo-dyspozycyjnym, obserwatorzy pracują na trzech wieżach pożarowych, a służba leśna oraz pełnomocnicy nadleśniczego dyżurują w terenie.
- Na razie nie rozważamy wprowadzenia zakazu wstępu do lasu ze względu na turystów i zbieraczy jagód - mówi Joanna Kubiak, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Olesno. - Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska, zakaz wstępu do lasu wprowadza się przy trzecim stopniu zagrożenia pożarowego. Dzieje się tak w przypadku, kiedy wilgotność ściółki mierzona o 9:00 będzie niższa niż 10 procent przez pięć kolejnych dni. Ponad 70 procent pożarów w lesie zdarza się przy wilgotności poniżej 12 procent.
Ten sezon jest spokojny w oleskich lasach, bo doszło w nich do jednego pożaru.
- Pożar wybuchł w lasach prywatnych, przylegających do naszego terenu. Na takie sytuacje reagujemy oczywiście w sposób identyczny, jak przy pożarach na naszym obszarze. W akcji gaśniczej biorą wtedy udział pracownicy służby leśnej, a poza tym pracuje samolot dromader, który pozostaje do naszej dyspozycji - dodaje Joanna Kubiak.
Nadleśnictwo Olesno liczy około 20 tysięcy hektarów.