Problemem mogą być zaległości tamtejszego Urzędu Stanu Cywilnego w związku z rejestracją m.in. nowych mieszkańców Brzegu – tłumaczy Rafał Tkacz z Krajowego Biura Wyborczego w Opolu.
- Tylko i wyłącznie w tej kwestii mogą być kłopoty. Pan burmistrz obiecał, że sprawie przyjrzy się jeszcze raz i być może uda się te zaległości nadrobić. Wiem, że są one spore, ale miejmy nadzieje, że do majowych wyborów uda się problem rozwiązać – przyznaje Tkacz.
Zaległości w tym zakresie sięgają co najmniej kilku miesięcy. Może się okazać, że nowi mieszkańcy Brzegu, lub ci, którzy zmienili imię lub nazwisko, nie wezmą udział w majowym głosowaniu, bo nie trafią na listy wyborców – podkreśla burmistrz Wojciech Huczyński.
- Zostaje nam jakieś półtora miesiąca na uporządkowanie całej sytuacji. Niestety władze rządowe problemu nie widzą i sprawą się nie interesują. Ja uprzedzam, że mogą być z tym problemy. Może się zdarzyć, że pracownikom może braknąć czasu na wprowadzenie wszystkich potrzebnych danych – podkreśla Huczyński.
Według brzeskich władz, dotacje na zadania zlecone przez rząd są od wielu lat zbyt niskie. Burmistrz Huczyński od 2010 roku prowadzi batalię o podwyższenie kwot m.in. na działalność USC. Od dwóch lat petenci mają utrudniony dostęp do Urzędu Stanu Cywilnego, który obsługuje mieszkańców tylko cztery godziny dziennie.
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień