– Być może wielu mieszkańców uważa, że właściwie bez względu na to, kto będzie rządził, to tutaj będzie nam się żyło nieźle. Możliwe też, że poziom emocji związanych z rozdarciem politycznym nie jest tak wielki. W związku z tym powstaje obraz zamazanej sceny politycznej – wyjaśnia dr Detyna.
– Niepokojący jest trend, który wskazuje na to, że wymiana pokoleń nie przyniosła wzrostu frekwencji. W wielu opolskich rodzinach widać dziedziczenie nieuczestniczenia w wyborach. Nie należy się też spodziewać znacząco wyższej frekwencji w przyszłości – dodaje socjolog.
Według danych Państwowej Komisji Wyborczej, frekwencja w województwie opolskim w tegorocznych wyborach parlamentarnych wyniosła 40,95 procent.
Posłuchaj informacji:
Damian Drzyzga (oprac. Barbara Olińska)