Męski kwartet AKORD z Ukrainy był gościem XV Festiwalu Muzyki Kameralnej i Organowej imienia Moritza Brosiga. Tym razem koncert miał miejsce w paczkowskim kościele p.w. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i niezmiennie od lat prowadzi go Jacek Woleński – krytyk i dziennikarz muzyczny. Jego zdaniem, to już szesnaste, a nie piętnaste spotkanie z Brosigiem. Tak wspomina pierwszy, nieformalny festiwal.
- Wszystko zaczęło się 16, a nie 15 lat temu. Wtedy "odkryliśmy " postać Moritza Brosiga i chcieliśmy najpierw wysondować, czy taki festiwal się przyjmie, czy będą chętni do posłuchania takiej muzyki. Pamiętam, jak dziś. Lisie Kąty - wioska pieknie przystrojona, wymalowane płoty, ludzie odświętnie ubrani. Jak zobaczyli wykonawców, m.in. piękną śpiewaczkę Anitę Maszczyk, która w okazałej sukni szła przez wieś - to był szok. Najpierw wizualny, a potem słuchowy. To był taki rok "zerowy" tego festiwalu, dla sprawdzenia, a teraz przyjeżdżają melomani z Czech, województwa dolnośląskiego i śląskiego. To właśnie świadczy, że hasło tego festiwalu jest trafione - "Muzyka ponad granicami". Przy czym chodzi nie tylko o granice geograficzne, ale i mentalne - mówi Jacek Woleński.
Andrzej Kłoczko - dyrektor paczkowskiego ośrodka kultury, tym razem zaprosił do udziału artystów z Ukrainy - kwartet AKORD, który bardzo ciepło został przyjęty przez publiczność.
Muzycy mają w swoim repertuarze około 200 dzieł, a grupa posiada status Zespołu Zawodowego Tarnopolskiej Filharmonii Obwodowej.