"Musimy działać i to już". Prof. Tomasz Ciesielczuk o zmianach klimatycznych
- To nie będzie wyzwanie a raczej konieczność, chodzi o wpływ produkcji żywności na zmiany klimatu - powiedział w "Porannej Rozmowie Radia Opole" prof. Tomasz Ciesielczuk z Zespołu Badawczego Ochrony Powierzchni Ziemi Uniwersytetu Opolskiego, odnosząc się do możliwego większego wykorzystania np. mąki z owadów w oferowanych produktach żywnościowych.
W ocenie gościa Radia Opole można przestawić produkcję zwierzęcą na inne modele, które zagwarantują mniejszą emisję gazów cieplarnianych. Zmiany muszą dotyczyć nie tylko Europy, ale także innych części świata, a kluczowe w ocenie prof. Ciesielczuka jest uświadomienie konieczności zmian, by zadbać o bezpieczeństwo przyszłych pokoleń.
- Musimy działać i to już, nie tylko adaptować się do zmian klimat, czyli przystosować się, ale robić wszystko, żeby te zmiany klimatyczne spowolnić. To jest zadanie każdego z nas. To nie jest zadanie jakiegoś rządu czy ONZ, tylko w swoim życiu codziennym możemy wpływać na to, żeby emisja gazów cieplarnianych była coraz niższa - podkreślił.
Jak wskazywał na antenie Radia Opole prof. Ciesielczuk, już dziś szukamy na przykład gatunków roślin zdolnych przetrwać w znacznie wyższych temperaturach i przy niższym poziomie nawadniania. Bardzo ważnym aspektem, w kontekście coraz bardziej odczuwalnych niedoborów wody, jest odprowadzanie deszczówki do kanalizacji, przez co kompletnie bezprodukcyjnie ją tracimy z obiegu.
Dziś w cenie są wszelkie modele mądrze prowadzonej retencji, począwszy od prywatnych posesji, a skończywszy na dużych zbiornikach słodkiej wody - konstatował naukowiec Uniwersytetu Opolskiego.