Zwłaszcza edukacja zdrowotna budzi dyskusje wśród konserwatywnej części społeczeństwa co do treści nauczanych na lekcjach. Zdaniem Joanny Raźniewskiej, opolskiej kurator oświaty, krytycy powinni zapoznać się z podstawą programową przedmiotu i wtedy wątpliwości znikną.

- W tej chwili najważniejsze jest przygotowanie nauczycieli - ocenia Raźniewska.

- Należy dać im pewność co do sposobu prowadzenia tych lekcji, bo przecież on będzie realizowany na różnych poziomach – w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. Chodzi również o danie pewności, że można uczyć tego przedmiotu i ma się do tego odpowiednie narzędzia. Mam na myśli oczywiście podejście nauczycieli, ich zaangażowanie oraz ewentualnie kursy czy szkolenia przygotowywane dla nich.

Raźniewska dodaje, że edukacja obywatelska zaklei roczną przerwę po wycofaniu historii i teraźniejszości, a przedmiot może kojarzyć się z wiedzą o społeczeństwie.

- To jest przedmiot przywracający treści związane ze świadomością obywatelską, wiedzą o sposobie funkcjonowania państwa i naszych powiązaniach międzynarodowych. Co bardzo ważne, to również nauka świadomości co do praw i obowiązków obywatela.

Nie będzie lekcji historii i teraźniejszości w pierwszych klasach szkół ponadpodstawowych, natomiast uczniowie, którzy rozpoczęli naukę HiT, będą ją kontynuować.