- Niezależnie od tego, ilu mamy takich pacjentów, dezorganizują oni pracę SOR-u - mówi dr nauk medycznych Jacek Kleszczyński, lekarz w szpitalnym oddziale ratunkowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu i kierownik oddziału klinicznego medycyny ratunkowej UO. - Miałem dyżur taki, gdzie było kilkoro ciężkich pacjentów wymagających naszej uwagi i w tym wszystkim wśród pacjentów wymagających tak zwanej wstępnej intensywnej terapii mamy pacjentkę z upojeniem alkoholowym 2,5 promila, która próbuje palić papierosy przy instalacji tlenowej, czyli stwarza zagrożenie wybuchem. Do tego co chwilę zadaje te same pytania, co chwilę próbuje wychodzić. Tym samym nasza uwaga ogniskuje się nie na tych chorych, którzy potrzebują naszej pomocy, tylko zajmujemy się uspokajaniem osoby nietrzeźwej.

W 2024 roku Komenda Miejska Policji w Opolu przyjęła w trybie opiekuńczym ponad 1400 osób do wytrzeźwienia. - Tylko w grudniu było to 150 osób - mówi asp. Przemysław Kędzior z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Musimy pamiętać, że każda taka osoba przed osadzeniem do wytrzeźwienia jest oczywiście badana przez lekarza. Takiej osobie też jest wystawiany rachunek za tego typu interwencję, bo mówimy tutaj o 380 złotych, które ta osoba potem za taki pobyt właśnie w celu wytrzeźwienia musi zapłacić.

- Zanim izba w Opolu została zlikwidowana, takich przyjęć mieliśmy od 400 do 500 w ciągu roku. Wtedy były to głównie panie, teraz większość stanowią mężczyźni - dodaje asp. Przemysław Kędzior.

Rzecznik opolskiego ratusza Adam Leszczyński wyjaśnia, że miasto nie planuje przywrócenia izby wytrzeźwień. - Przedstawialiśmy swoje argumenty w 2022 roku za tym, aby izbę wytrzeźwień w Opolu zlikwidować. Dotyczyło to między innymi tego, że spora część tych osób, które trafiały do izby wytrzeźwień to nie były osoby przekazywane z terenu Opola, ale praktycznie z całego województwa, bo byliśmy jedną izbą wytrzeźwień tutaj na Opolszczyźnie. Praktycznie z całego województwa osoby były zwożone, a koszty funkcjonowania izby wytrzeźwień ponosili w 100% mieszkańcy Opola.

Wówczas ratusz informował, że koszt utrzymania izby wytrzeźwień rocznie wynosi blisko 1,5 miliona złotych, a ściągalność z obecności osób w tej placówce oscylowała w granicach 11 procent, co nie opłacało się miastu.

Dodajmy, że tematem wpływu osób nietrzeźwych na funkcjonowanie SOR-u po likwidacji izby wytrzeźwień zajmuje się także student koła naukowego prowadzonego przez doktora Jacka Kleszczyńskiego. Na konkretne dane trzeba jeszcze poczekać. Do tego tematu będziemy jeszcze wracać.