Jak tłumaczy wójt Turawy Dominik Pikos, to między innymi efekt tego, że całe zadanie ma w sobie niestandardowe założenia.

- To nie jest typowa inwestycja jak droga - mówi Pikos. - To jest inwestycja bardziej wielowymiarowa. Ona się składa z kilku elementów. Tu mamy przebudowę murka, asfaltowanie i sporo prac związanych z elektryką. Dlatego trudno nam było w dwóch przetargach znaleźć wykonawcę. Jest ogłoszony kolejny przetarg i liczymy, że tym razem wykonawcę wyłonimy.

Szansę na pozytywny wynik przetargu zwiększyły się dzięki dwóm czynnikom. Po pierwsze po zmianach w projekcie, po drugie w zwiększeniu kwoty przeznaczonej na tę inwestycję.

- Zaczynało się od 150 tysięcy złotych, a teraz mamy w puli 450 tysięcy złotych - informuje Dominik Pikos. - Potwierdza to też to, co się dzieje na rynku, że ceny szybko rosną. Projekt jest podobny. Zmiana jest w gabionach. Miało być w nich szkło. Okazało się, że ten rodzaj szkła jest bardzo trudno dostępny i drogi. Zamieniliśmy to, po konsultacjach z projektantem, na kamienie.

Przed letnim sezonem gminie udało się natomiast rozstrzygnąć przetargi na obsługę pól namiotowych. Nowi dzierżawcy zostali wyłonieni do zarządzania takimi miejscami przy Jeziorze Dużym i Jeziorze Średnim. Umowy z nimi zostały podpisane na 10 lat.