Po imprezie złapali "stopa". W samochodzie mieli zostać okradzeni. Ruszył proces
Dwóch młodych mężczyzn wracając z imprezy postanowiło złapać autostopa. Zatrzymał się opel, w którym było trzech mężczyzn. Prokuratura twierdzi, że wtedy kierowca, czyli 24-letni Adrian Cz. wyciągnął nóż, okradł pokrzywdzonych, a jednego z nich uderzył. Dzisiaj (22.09) przed Sądem Okręgowym w Opolu ruszył proces w tej sprawie.
Oskarżony twierdzi, że wtedy w sierpniu ubiegłego roku spędzał czas z rodziną i nie ma z tym nic wspólnego.
Akt oskarżenia odczytał prokurator Przemysław Powirski.
- Na drodze w pobliżu cmentarza w Polskim Świętowie po wyjściu z samochodu osobowego marki opel, grożąc nożem i pozbawieniem życia, dokonał kradzieży pieniędzy w kwocie 280 złotych. Następnie uderzył drugiego pokrzywdzonego w twarz i ukradł mu portfel, w którym był dowód osobisty, karty do bankomatu i 300 złotych - mówił prokurator Powirski.
Oskarżony jest bardzo dobrze znany policji. Wcześniej był karany za włamania i rozboje, a teraz odsiaduje jeden z wyroków. W tym przypadku twierdzi, że nie miał z tym nic wspólnego. Dodał, że jak w przeszłości popełniał przestępstwa, to się do nich przyznawał.
- Tym razem to nie ja - wyjaśniał przed sądem Adrian Cz.
- Ja nie wiem co mogę powiedzieć w tej sprawie, bo nie było takiej sytuacji. Policja siłą starała się mi wmówić to przestępstwo. Nie wiem, dlaczego się tak stało, że oni zeznają przeciwko mnie - dodaje oskarżony.
Prokuratura oskarżyła mężczyznę również o to, kierował wtedy wspomnianym oplem, mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
Za rozbój z użyciem noża w recydywie Adrianowi Cz. grozi od 4,5 do 15 lat więzienia.
Akt oskarżenia odczytał prokurator Przemysław Powirski.
- Na drodze w pobliżu cmentarza w Polskim Świętowie po wyjściu z samochodu osobowego marki opel, grożąc nożem i pozbawieniem życia, dokonał kradzieży pieniędzy w kwocie 280 złotych. Następnie uderzył drugiego pokrzywdzonego w twarz i ukradł mu portfel, w którym był dowód osobisty, karty do bankomatu i 300 złotych - mówił prokurator Powirski.
Oskarżony jest bardzo dobrze znany policji. Wcześniej był karany za włamania i rozboje, a teraz odsiaduje jeden z wyroków. W tym przypadku twierdzi, że nie miał z tym nic wspólnego. Dodał, że jak w przeszłości popełniał przestępstwa, to się do nich przyznawał.
- Tym razem to nie ja - wyjaśniał przed sądem Adrian Cz.
- Ja nie wiem co mogę powiedzieć w tej sprawie, bo nie było takiej sytuacji. Policja siłą starała się mi wmówić to przestępstwo. Nie wiem, dlaczego się tak stało, że oni zeznają przeciwko mnie - dodaje oskarżony.
Prokuratura oskarżyła mężczyznę również o to, kierował wtedy wspomnianym oplem, mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
Za rozbój z użyciem noża w recydywie Adrianowi Cz. grozi od 4,5 do 15 lat więzienia.