Sprawa banerów antyaborcyjnych ponownie w opolskim sądzie. Prokuratura: "Treści nie nieprzyzwoite"
Mieszkaniec Opola złożył do sądu wniosek o ukaranie działacza fundacji pro-prawo do życia, zarzucając mu wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym, jazdę pod prąd, czy zatamowanie ruchu. Obwiniony Jan Bienias jechał samochodem, na którego przyczepie był baner ze zdjęciem przedstawiającym zakrwawione szczątki ludzkie po wykonanym zabiegu aborcji.
Tę sprawę prowadziła opolska policja, która skierowała do sądu wniosek o ukaranie. Wtedy prokurator włączył się do tej sprawy, jednocześnie zgodnie z procedurą wyłączył policję i złożył wniosek o cofnięcie wniosku o ukaranie mężczyzny.
Oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie jest policjant Piotr Chwastowski, który podkreśla, że w tej sprawie występuje jako osoba prywatna.
- Mogę się zgodzić z założeniami tej kampanii, że aborcja jest złem. Nie może być stosowana jako antykoncepcja. Natomiast to nie jest ten sposób, w jaki należy to robić. Co byśmy zrobili, gdyby nasze ulice były pełne zdjęć rozszarpanych zwłok ludzkich z wypadków samochodowych z napisami "Piłeś, nie jedź". To też będzie kampania informacyjna, ale to nie o to chodzi - dodaje Piotr Chwastowski.
Obwinionym w tej sprawie jest kierowca wspomnianego samochodu i członek fundacji pro-prawo do życia, Jan Bienias.
- Dlaczego ja to robię? Uważam, że jest to społecznie potrzebne. Ludzie są zabijani, bo poczęte dzieci to ludzie. Często spotykamy się z argumentem, żebyśmy używali przekazu pozytywnego. Jednak wiem, że ten przekaz pozytywny nie działa w tej kwestii - dodaje Jan Bienias.
- Prokuratorzy dostali takie wytyczne od Prokuratury Krajowej, aby w tego typu sprawach interweniować - mówi rzecznik opolskiej prokuratury, Stanisław Bar.
- O takich treściach, które były zamieszczone na banerach, można powiedzieć, że były drastyczne, czy szokujące, ale nie nieprzyzwoite. Nieprzyzwoity to nieskromny, bezwstydny, nieobyczajny. Nie była to pierwsza tego rodzaju interwencja prokuratora. Zostały bowiem wydane wytyczne, które nakazują reagować prokuraturze w sytuacji, gdy dochodzi do kierowania wniosków o ukaranie w tego rodzaju przypadkach - mówi prokurator Bar.
Sąd Rejonowy w Opolu ma do końca lutego podjąć decyzję, co dalej z tą sprawą.
Oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie jest policjant Piotr Chwastowski, który podkreśla, że w tej sprawie występuje jako osoba prywatna.
- Mogę się zgodzić z założeniami tej kampanii, że aborcja jest złem. Nie może być stosowana jako antykoncepcja. Natomiast to nie jest ten sposób, w jaki należy to robić. Co byśmy zrobili, gdyby nasze ulice były pełne zdjęć rozszarpanych zwłok ludzkich z wypadków samochodowych z napisami "Piłeś, nie jedź". To też będzie kampania informacyjna, ale to nie o to chodzi - dodaje Piotr Chwastowski.
Obwinionym w tej sprawie jest kierowca wspomnianego samochodu i członek fundacji pro-prawo do życia, Jan Bienias.
- Dlaczego ja to robię? Uważam, że jest to społecznie potrzebne. Ludzie są zabijani, bo poczęte dzieci to ludzie. Często spotykamy się z argumentem, żebyśmy używali przekazu pozytywnego. Jednak wiem, że ten przekaz pozytywny nie działa w tej kwestii - dodaje Jan Bienias.
- Prokuratorzy dostali takie wytyczne od Prokuratury Krajowej, aby w tego typu sprawach interweniować - mówi rzecznik opolskiej prokuratury, Stanisław Bar.
- O takich treściach, które były zamieszczone na banerach, można powiedzieć, że były drastyczne, czy szokujące, ale nie nieprzyzwoite. Nieprzyzwoity to nieskromny, bezwstydny, nieobyczajny. Nie była to pierwsza tego rodzaju interwencja prokuratora. Zostały bowiem wydane wytyczne, które nakazują reagować prokuraturze w sytuacji, gdy dochodzi do kierowania wniosków o ukaranie w tego rodzaju przypadkach - mówi prokurator Bar.
Sąd Rejonowy w Opolu ma do końca lutego podjąć decyzję, co dalej z tą sprawą.