"Rezerwacje na święta trzeba było odwołać". Trudna sytuacja ośrodków wypoczynkowych w Górach Opawskich
Dla hotelarzy i właścicieli ośrodków wypoczynkowych w Górach Opawskich Wielkanoc to kolejne święta bez turystów i bez dochodu. Zwykle rezerwacji noclegów dokonywano już w styczniu, teraz w związku z ogólnopolskim lockdownem trzeba było odmówić przyjęcia turystów. Sytuacja jest na tyle ciężka, że część właścicieli agroturystyki w Pokrzywnej decyduje się na sprzedaż swoich obiektów.
Adam Maksymów, właściciel ośrodka rehabilitacyjno-wypoczynkowego w Jarnołtówku mówi, że hotelarze nie spodziewali się kolejnego zamknięcia miejsc noclegowych. - Ośrodek mam zamknięty. Największą stratą było dla mnie utrzymanie basenu krytego. Przez miesiąc podgrzewałem tam wodę i zużyłem na to ponad 6 ton ekogroszku i nagle się dowiaduję, że zamykamy. Co roku organizowałem i Wielkanoc i Boże Narodzenie i ludzie już pół roku wcześniej robili rezerwacje. W tym roku wszystko to zostało odwołane - dodaje.
- Niestety nasza branża turystyczna po raz kolejny odczuje to co się dzieje, a na co wpływu nie mamy - mówi Edward Szupryczyński, burmistrz Głuchołaz.
- Zaledwie na miesiąc hotele ruszyły z ograniczoną ilością miejsc noclegowych, przygotowano się na Wielkanoc, bo były zamówienia bezpośredniego pobytu. My mamy ponad 4 tysiące miejsc noclegowych. To wszystko żyło, to jest gastronomia, hotele, sklepy. To jest żywe miasto, dlatego miejmy nadzieję, że to wszystko szybko minie.
- Widzimy, że popularnością cieszy się turystyka jednodniowa, więc mimo pandemii spodziewamy się natłoku turystów - dodaje burmistrz Głuchołaz.
Dodajmy, że decyzją rządu o zamknięciu miejsc noclegowych na razie obowiązuje do 9 kwietnia.