- Chcemy dotrzeć do wszystkich. Nasze stowarzyszenie liczy 390 członków, którzy prowadzą około 700 sklepów na Opolszczyźnie. Mamy zamiar się dowiedzieć, jak oceniają zmiany. Dzisiaj mamy informacje, że otwarcie sklepów w niedzielę jest niekorzystne dla naszych członków.

Roman Kozieł tłumaczy, że cześć przedsiębiorców swoją opinię argumentuje niską rentownością funkcjonowania małych sklepów w niedzielę. Mimo, że wcześniej handlowano, to i tak klienci najczęściej wybierali hipermarkety, natomiast zyski małych sklepów były zerowe.

- Przy obecnej sytuacji na rynku pracy i dużych kłopotach ze znalezieniem zatrudnienia, otwarcie sklepu w niedzielę jest wydarzeniem kurtuazyjnym i ekonomicznie bezsensownym, bo korzyści dla przedsiębiorcy są żadne - podkreślił prezes Roman Kozieł.