Roland Wrzeciono, dyrektor Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki w Opolu utrzymuje, że wpływ na ten wynik mają ulgi dla przedsiębiorców na wdrażanie innowacyjności.

- Teraz przedsiębiorca ma korzyść w postaci zwiększonych kosztów uzyskania przychodów a przez to zapłacenia mniejszego podatku. Ponadto musi składać dokumenty, które tę innowacyjność potwierdzają. Do tej pory przedsiębiorcy ze względów pragmatycznych tego nie robili.

Innowacje, które są efektem współpracy nauki i biznesu coraz bardziej odpowiadają za wzrost gospodarczy na świecie. Według Europejskiego Rankingu Innowacyjności 2018, który opublikowała Komisja Europejska, najlepsza w tej dziedzinie jest Szwecja, gdzie innowacje odpowiadają za dwie trzecie wzrostu gospodarczego. Polska natomiast na 28 państw zajmuje 25 miejsce.

- Przyczyną takiej sytuacji jest niepewność na rynku - uważa profesor Waldemar Skomudek, dziekan Wydziału Inżynierii Produkcji i Logistyki Politechniki Opolskiej. - W tej chwili podmioty gospodarcze obawiają się, czy innowacyjność nie zachwieje ich pozycji. Po prostu brakuje rozpoznania jak rynek zareaguje, gdy pojawią się z nowym produktem.

W tegorocznej edycji rankingu Banku Millennium widoczny był awans opolskiego pod względem wydatków na B+R oraz uzyskanych patentów - tych ostatnich było 50. - To pokazuje, że małe województwo, niebędące dużym ośrodkiem akademickim i przemysłowym, nie jest skazane na innowacyjny niebyt - piszą autorzy opracowania.

Tak jak w poprzednich latach na ostatnich miejscach zestawienia znalazły się województwa: świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie i lubuskie. Jak czytamy w opracowaniu, niższa pozycja w rankingu jest pochodną niskiego uprzemysłowienia tych regionów oraz słabego rozwoju sektora usług oraz infrastruktury edukacyjnej.