W pierwszym roku działalności park miał na koncie dwa zgłoszenia w zakresie patentów i ochrony nazw czy wzorów. - Zeszły rok zakończyliśmy z 35 zgłoszeniami - mówi prof. Jarosław Mamala, prezes PN-T w Opolu. - Ja ostatnio podpisuje umowy, jeżeli chodzi o ochronę znaków patentowych z krańców naszego województwa. Więc to jest ciekawe, że nie należy się poddawać, trzeba próbować. Natomiast z definicji patent musi wprowadzać nowość nieznaną w świecie techniki, więc trzeba wykazać się tą nowością.

Decydujący się na pomoc parku w zakresie zdobycia patentu mają do wyboru dwie ścieżki. Albo komercyjną, czyli patent pozostaje ich pełną własnością, a park przygotowuje dokumentację, albo z przeniesieniem praw własności na park. Wtedy to pracowincy parku przygotowują wniosek o rejestrację patentu, przy czym własność intelektualna jest po stronie wynalazcy, ale park ma prawo komercjalizacji wynalazku. Opolski Park Naukowo-Technologiczny ma na koncie trzy takie patenty.