Orlik po dogrywce wygrywa z Kadrą PZHL do lat 23
Dopiero w dogrywce rozstrzygnęły się losy spotkania pomiędzy Orlikiem Opole a Kadrą PZHL U23. Opolanie przewagę roztrwonili w końcówce trzeciej tercji.
Już pierwsza tercja spotkania pokazała, że faworyzowani opolanie, wcale nie będą mieli łatwej przeprawy z młodymi hokeistami z kadry do lat 23. Premierowe 20 minut zakończyło się bowiem remisem 2:2.
W drugiej części Orlik zyskał przewagę. Wygrał ją 2:1 i przed trzecią tercją było 4:3. W niej opolanie jako pierwsi trafili do bramki i prowadzili dwoma trafieniami. Taki stan rzeczy utrzymał się do 56. minuty. Nieoczekiwanie goście najpierw zdobyli bramkę kontaktową, a na sześć sekund przed końcem wyrównali i doprowadzili do dogrywki.
W doliczonym czasie gry Orlik zdobył bramkę i zwyciężył 6:5.
- Katastrofa, szkoda gadać - ocenia Jacek Szopiński, trener opolskiego zespołu. - Fakt, że drużyna przeciwna była dosyć wzmocniona zawodnikami ligowymi, niemniej mieliśmy mecz pod kontrolą i nie można tak tracić punktów. Straciliśmy punkt, który każda drużyna właściwie ma przypisany. Dużo błędów, mamy nad czym pracować.
Kolejny mecz Orlik zagra w Bytomiu z Polonią.
W drugiej części Orlik zyskał przewagę. Wygrał ją 2:1 i przed trzecią tercją było 4:3. W niej opolanie jako pierwsi trafili do bramki i prowadzili dwoma trafieniami. Taki stan rzeczy utrzymał się do 56. minuty. Nieoczekiwanie goście najpierw zdobyli bramkę kontaktową, a na sześć sekund przed końcem wyrównali i doprowadzili do dogrywki.
W doliczonym czasie gry Orlik zdobył bramkę i zwyciężył 6:5.
- Katastrofa, szkoda gadać - ocenia Jacek Szopiński, trener opolskiego zespołu. - Fakt, że drużyna przeciwna była dosyć wzmocniona zawodnikami ligowymi, niemniej mieliśmy mecz pod kontrolą i nie można tak tracić punktów. Straciliśmy punkt, który każda drużyna właściwie ma przypisany. Dużo błędów, mamy nad czym pracować.
Kolejny mecz Orlik zagra w Bytomiu z Polonią.