W programie koncertu obok sonaty Beethovena znalazły się także dzieła Wieniawskiego i specjalnie zamówione aranżacje nawiązujące do twórczości zmarłego 50 lat temu Krzysztofa Komedy Trzcińskiego. Najwięcej emocji wzbudził jednak podwójny bis, wychodzący poza klasyczny kanon.

- Oczywiście byliśmy w jakiś ramach, bo jednak imię Beethovena zobowiązuje - mówi Vadim Brodski. - W ostatniej chwili zdecydowaliśmy się. Mrugnęliśmy sobie nawzajem z moim partnerem maestro Weznerem i postanowiliśmy zagrać bądź co bądź niecodzienny bis, bo to jest żart muzyczny. Później nawiązałem do słów prelegenta tym, że posiadam jakiś wyjątkowo mocny głos, co oczywiście nie jest prawdą. Zagraliśmy piosenkę Beatlesów, z widowni zaczęli krzyczeć... Trudno! Mam nadzieję, że dyrekcja artystyczna festiwalu nam wybaczy to.

Dodajmy, że koncert - podobnie jak większość poprzednich - poprowadził Oskar Koziołek Goetz.

Przypomnijmy, że festiwal beethovenowski, który trwa w Głogówku pod patronatem Radia Opole od 19 września zakończy się dziś (29.09) wieczorem koncertem w kościele parafialnym pw. św. Bartłomieja w Głogówku.

Organizatorem festiwalu jest Muzeum Regionalne w Głogówku, przy wsparciu gminy Głogówek.