Przybyli z Kresów i o tym nie zapominają. Za nami VII Opolskie Spotkania Kresowe w Grodźcu
Przekazują młodym kulturę i tradycję, którą przywieźli na Opolszczyznę z Kresów – w Grodźcu po raz siódmy odbyły się Opolskie Spotkania Kresowe. Do Grodźca w 1945 wysiedlono mieszkańców Biłki Szlacheckiej, niedaleko Lwowa, którzy dopiero w latach 70. XX uznali nowe miejsce zamieszkania.
Stowarzyszenie „Nasz Grodziec” poprzez wydanie książki z przepisami kulinarnymi, albumu fotograficznego ze zdjęciami z 1945 roku, czy organizację festynu chce kultywować i przypominać o wydarzeniach sprzed blisko 80 lat.
- Jako stowarzyszenie robiliśmy np. przedstawienia pokazując ten proces wysiedlania, robiliśmy też wesele kresowe i młodzi ludzie chętnie włączali się do tych inicjatyw. Osoby, które teraz są starsze były dziećmi w momencie kiedy to wszystko się działo, a my jako stowarzyszenie mamy bardzo dużo nagrań świadków historii. One czekają na swoją kolej i na pewno je wykorzystamy. W planie mamy również wydanie ilustrowanego słownika Grodźca, będzie to słownik gwary kresowej, która została tu przywieziona. Do lat 80. wszyscy mówili tu gwarą kresową i świadomość, że mieszkamy na Śląsku była bardzo niska - mówi Krzysztof Kleszcz ze stowarzyszenia "Nasz Grodziec".
Festyn poprzedziła msza święta na której kazanie wygłosił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, a następnie złożono kwiaty przy Pomniku Polaków wypędzonych z Kresów. Rzeźba stanęła w centrum Grodźca w 2005 roku.
- Jako stowarzyszenie robiliśmy np. przedstawienia pokazując ten proces wysiedlania, robiliśmy też wesele kresowe i młodzi ludzie chętnie włączali się do tych inicjatyw. Osoby, które teraz są starsze były dziećmi w momencie kiedy to wszystko się działo, a my jako stowarzyszenie mamy bardzo dużo nagrań świadków historii. One czekają na swoją kolej i na pewno je wykorzystamy. W planie mamy również wydanie ilustrowanego słownika Grodźca, będzie to słownik gwary kresowej, która została tu przywieziona. Do lat 80. wszyscy mówili tu gwarą kresową i świadomość, że mieszkamy na Śląsku była bardzo niska - mówi Krzysztof Kleszcz ze stowarzyszenia "Nasz Grodziec".
Festyn poprzedziła msza święta na której kazanie wygłosił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, a następnie złożono kwiaty przy Pomniku Polaków wypędzonych z Kresów. Rzeźba stanęła w centrum Grodźca w 2005 roku.