Obiad w zamku w Mosznej nielegalnie?
– Wyślemy tam kontrolerów – informuje Gizela Czapla, kierownik wydziału żywienia powiatowej stacji sanepidu w Krapkowicach.
– Gdy spółka zawrze umowę z urzędem marszałkowskim, musi wystąpić do nas z wnioskiem o wpis i zatwierdzenie zakładu. Obowiązuje nas termin do jednego miesiąca. Na razie nie mamy takich dokumentów – wyjaśnia Czapla.
– Jeśli dzisiaj w Mosznej można kupić obiad, to to jest nielegalne? – dopytuje nasz reporter. – Jeżeli będzie to prowadzić nowa spółka, to tak – komentuje Gizela Czapla.
O tym, że w zamku prowadzona jest działalność gastronomiczna, świadczy paragon fiskalny z nazwą nowej spółki wydany w kawiarni.
Według inspektorów sanepidu zamek powinien zaprzestać takiej działalności.
Tymczasem Tomasz Ganczarek, prezes spółki Zamek Moszna, informuje, że dopiero dzisiaj nowy podmiot przejął zamek. – Kontynuujemy działalność kuchni, która była prowadzona przez Centrum Terapii Nerwic, jest zarejestrowana w sanepidzie. Jest prowadzona inwestycja związana z modernizacją zaplecza gastronomicznego. Po jej zakończeniu, oczywiście, sanepid zostanie o tym poinformowany i poproszony o odbiory – wyjaśnia Ganczarek.
Jeżeli w zamku nie zmieni się sposób prowadzenia działalności, opinii ani decyzji nie musi wydawać straż pożarna oraz inspektorat nadzoru budowlanego.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Bogusław Kalisz (oprac. WK)