Polityk wskazywał, że jednym z powodów, dla których zdecydował się ubiegać o funkcję głowy państwa, jest potrzeba zmian w kraju. Hołownia niejednokrotnie podkreślał swoją bezpartyjność, która, jego zdaniem, pozwoli zmienić na lepsze polską scenę polityczną.

- To "spartyjnienie" państwa zaszło za daleko. Oni nam bezczelnie wmówili, że jedynym naszym zadaniem jest to, żeby raz na 4 czy 5 lat przedłużyć im umowy o pracę. W tym systemie musi być chociaż jeden człowiek z Polski obywatelskiej a nie partyjnej - powiedział.

Jako swoje priorytety w czasie ewentualnej prezydentury, Szymon Hołownia wymieniał między innymi rozwój kolei zamiast planowanych inwestycji w transport rzeczny, większą samodzielność samorządów, czy wieloletni program rozwoju służby zdrowia.

Kandydat przekonywał też, że marzy o Polsce, w której niezależny politycznie prezydent będzie w stanie łączyć różne środowiska, tak by kłótnie nie hamowały rozwoju kraju.

- Nie o takiej Polsce, w której Platforma skopie wiadomo, jakie 4 litery PiS-owi. Albo PiS pokaże wreszcie Platformie. Tylko o takiej Polsce, którą będziemy mogli zostawić dzieciakom. Jednym z celów mojej prezydentury, jednym z haseł mojej prezydentury jest "pokolenie, nie kadencja" - dodał.

Wskazując na bieżące sondaże, polityk wskazywał, że jego celem jest zdobycie lepszego wyniku od Rafała Trzaskowskiego i wejście do drugiej tury, w której będzie chciał pokonać urzędującego prezydenta.

Dodajmy, że to nie ostatnia wizyta Szymona Hołowni na Opolszczyźnie. Jutro (03.06) odwiedzi Gogolin, a następnie Praszkę.