10. rocznica katastrofy smoleńskiej - z archiwum Radia Opole. "Wysyłane smsy nie wracały"
Para prezydencka, parlamentarzyści, szefowie najważniejszych instytucji w kraju - znaleźli się na pokładzie Tu-154, który uległ 10 lat temu katastrofie koło Smoleńska. Delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zginęło 96 osób.
- Wicemarszałek senatu Krystyna Bochenek miała być dziś w Opolu - mówiła prof. Dorota Simonides. - Zadzwoniła na moim benefisie i obiecała: na pewno będę! A potem zadzwoniła i powiedziała: Słuchaj, lecę z panem prezydentem w delegację tym samolotem. Już nie wróci.
- Telefony, smsy i czekanie na odpowiedź - tak pierwsze godziny podsumowywał w Radiu Opole Marcin Ociepa, wtedy szef stowarzyszenia Horyzonty, pozostający w kontakcie z ówczesnymi parlamentarzystami.
- Mój taki osobisty, opolski, zawodowy kontakt - pani poseł Lena Cichocka. Była minister w kancelarii prezydenta. Wielokrotnie z prezydentem latała samolotami. I tym razem - na szczęście - nie poleciała tym samolotem. I to był sms, który wrócił - mówił Ociepa.
- Pozostaje tylko liczyć, że miejsca, które dziś pozostają puste, po naszych znajomych, bliskich, zostaną obsadzone ludźmi kompetentnymi, bez względu na przynależność polityczną - powiedziała w Radiu Opole 10 kwietnia 2010 roku prof. Dorota Simonides.