Hasło "Cukier krzepi" już nieaktualne. Szykuje się podatek cukrowy, który ma pomóc w walce z otyłością
3 mln Polaków ma cukrzycę, z czego 85 procent to typ drugi, który jest związany z nadwagą. Na Opolszczyźnie problem ten dotyczy 4 procent populacji. Aby zmienić tę negatywną tendencję, rząd chce objąć słodzone napoje dodatkowym podatkiem. Według założeń, maksymalna opłata to 1 złoty 20 groszy za litr słodkiego napoju. Tzw. podatek cukrowy ma wejść w życie 1 kwietnia. Czy wpłynie to na zmianę nawyków żywieniowych? O to zapytaliśmy opolskich lekarzy i dietetyków.
Onkolog Barbara Radecka z Opolskiego Centrum Onkologii jest podobnego zdania w kwestii wpływu niezdrowego jedzenia i napoi na nadwagę, jednak zaznacza, że zakazami niewiele można uzyskać - Moim zdaniem należy edukować - stwierdza.
Grażyna Mamzer, konsultant wojewódzki do dziedzinie pielęgniarstwa diabetologicznego podkreśla: - Spożywajmy więcej warzyw i ograniczajmy spożycie owoców, do jednego na dzień - apeluje.
Pani Bernadetta, pacjentka oddziału chorób wewnętrznych i diabetologii szpitala MSWiA w Opolu podkreśla, że brak przestrzegania tych zasad doprowadził do cukrzycy z powikłaniami - Nie wiedziałam, jak ważne jest zdrowe odżywianie i sądziłam, że mi nie może się nic przydarzyć. Byłam zdrowa, pełna życia i podczas badań wyszło na jaw, że mam podniesiony poziom cukru. W konsekwencji powikłań pacjentka doznała także zawału serca.
Głównym celem wprowadzenia podatku od napoi słodkich jest promocja prozdrowotnych wyborów konsumentów oraz profilaktyka otyłości i związanych z nią chorób. Projekt ustawy przewiduje również wprowadzenie dodatkowej opłaty w wysokości złotówki od każdej "małpki", czyli butelki alkoholu poniżej 300 mililitrów.
Z opłat zwolnione będą napoje bez dodatku cukru, na przykład 100-procentowe soki owocowe, a także produkty zarejestrowane jako wyroby medyczne, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia oraz żywność dla niemowląt. Dochody z podatku w wysokości 50 mln złotych rocznie mają zasilać kasę Narodowego Funduszu Zdrowia i budżet państwa.
Natomiast przedstawiciel Coca-coli w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Izabela Morawska powiedziała, że po wprowadzeniu nowego podatku napoje słodzone podrożeją co najmniej o połowę – przy czym cena najtańszych może się nawet podwoić.