Dziś Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem. Janusz Oszytko o znaczeniu "nocy kryształowej"
- Nie tylko karty Opola, ale wszystkich większych miast w naszym regionie zostały zapisane tamtymi wydarzeniami - przyznał w rozmowie "W cztery oczy" RO Janusz Oszytko z opolskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Międzynarodowym Dniu Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem. Ustanowione w 1989 r. święto ma upamiętniać pogrom Żydów w hitlerowskich Niemczech podczas nocy kryształowej 1938 r.
Dramatyczne wydarzenia nocy kryształowej przebiegały w różnych miejscach według takiego samego scenariusza:
- To był scenariusz odgórny z centrali NSDAP, który miał stwarzać pozory spontanicznego gniewu mieszkańców niemieckich po tym, co stało się w Paryżu, a chodzi o zamach Herszela Grynszpana na niemieckiego radcę Ernsta vom Ratha, który zmarł właśnie 9 listopada 1938 roku - przypomniał Janusz Oszytko.
Do podpalenia synagogi w Opolu zmuszono samego rabina, Hansa Hirschberga, którego wleczono ulicami miasta z Rosenbergerstrasse, czyli z dzisiejszej ulicy Oleskiej, aż do synagogi, która mieściła się przy dzisiejszej ul. Piastowskiej.
W "noc kryształową" nazistowskie bojówki rozeszły się po mieście wznosząc antysemickie okrzyki i śpiewając pod adresem Żydów wulgarne piosenki.
Zniszczono i splądrowano 13 dużych żydowskich sklepów, przede wszystkim w Rynku i przy ul. Krakowskiej, a właścicieli i ich rodziny pobito.
Pierwsze sygnały antysemityzmu pojawiały się już w kwietniu 1933 roku po dojściu Hitlera do władzy:
- Był to tzw. bojkot 'handlu żydowskiego', kiedy na prowadzonych przez Żydów sklepach pojawiły się wrogie napisy zniechęcające do zakupów w takich miejscach - przypomniał na antenie RO historyk IPN w Opolu.
Sporo informacji o przebiegu historycznych wydarzeń "nocy kryształowej" w Opolu można znaleźć m.in. w książce dr Macieja Borkowskiego, historyka z Instytutu Śląskiego, zatytułowanej "Gmina żydowska w Opolu w latach 1812-1944".