Radni na najbliższej sesji zdecydują, czy Odra Opole będzie spółką. Miasto nie rezygnuje też z budowy nowego stadionu
Odra Opole spółką akcyjną, a głównym właścicielem będzie miasto - to plan prezydenta Opola, który może zostać zrealizowany na najbliższej sesji. Arkadiusz Wiśniewski podkreśla, że jeśli OKS ma grać w ekstraklasie, to nie powinien działać w oparciu o stowarzyszenie. Jego zdaniem, przejęcie klubu przez miasto, przy sponsoringu ECO, zapewni stabilność finansową i bezpieczeństwo rozgrywek w Opolu.
Decyzję o przekształceniu OKS Odra Opole w spółkę podejmą radni, którzy nad taką uchwałą intencyjną mają głosować na najbliższej sesji zaplanowanej na 24 października.
- Stowarzyszenie jest taką formą działalności, do której każdy i to w każdej chwili może się zapisać. Więc istnieje ryzyko przejęcia prawa do nazwy klubu i miejsca w lidze, a potem wyprowadzenia majątku. Przecież do takich sytuacji w polskiej piłce już dochodziło - mówi Arkadiusz Wiśniewski.
Jeśli radni zagłosują na tak, to miasto będzie musiało opłacić kapitał akcyjny spółki, czyli wydać około 100 tysięcy złotych. Potem głównym finansującym działalność klubu będzie ECO.
Obecnie klub piłkarski prowadzi stowarzyszenie, które musi się zgodzić na takie rozwiązanie. Kolejnym punktem na drodze do stworzenia spółki będzie zgoda PZPN. - Jeśli na tych etapach nie będzie sprzeciwów, to Odra Opole od rundy wiosennej wystartuje jako spółka - zapewnia prezydent.
Otwarta jest także sprawa kolejnych sponsorów klubu. Do tej pory obok ECO, sporo inwestował Ryszard Wójcik, właściciel Sindbada. - Czy będzie chciał nadal to robić, to jest pytanie otwarte, ponieważ niedawno był atakowany przez kibiców - odpowiada Arkadiusz Wiśniewski. - Sytuacja w ostatnich tygodniach nie wyglądała przyjemnie, szczególnie dla kogoś, kto wprowadził klub z III do I ligi. Pamiętajmy, że piłki nożnej na samych dobrych chęciach się nie buduje.
Prezydent zapewnił jednocześnie, że miasto nie rezygnuje z planów budowy nowego stadionu w okolicy ulicy Północnej. - Czekamy na dokumentację, która powinna być przygotowana na początku przyszłego roku. Natomiast data rozpoczęcia budowy uzależniona jest od projektów i cen na rynkach. 2 lata temu zakładaliśmy, że inwestycja wyniesie 100 mln złotych, jednak koniunktura i zapowiedź wzrostu cen minimalnych sprawiły, że ceny szaleją.
- Stowarzyszenie jest taką formą działalności, do której każdy i to w każdej chwili może się zapisać. Więc istnieje ryzyko przejęcia prawa do nazwy klubu i miejsca w lidze, a potem wyprowadzenia majątku. Przecież do takich sytuacji w polskiej piłce już dochodziło - mówi Arkadiusz Wiśniewski.
Jeśli radni zagłosują na tak, to miasto będzie musiało opłacić kapitał akcyjny spółki, czyli wydać około 100 tysięcy złotych. Potem głównym finansującym działalność klubu będzie ECO.
Obecnie klub piłkarski prowadzi stowarzyszenie, które musi się zgodzić na takie rozwiązanie. Kolejnym punktem na drodze do stworzenia spółki będzie zgoda PZPN. - Jeśli na tych etapach nie będzie sprzeciwów, to Odra Opole od rundy wiosennej wystartuje jako spółka - zapewnia prezydent.
Otwarta jest także sprawa kolejnych sponsorów klubu. Do tej pory obok ECO, sporo inwestował Ryszard Wójcik, właściciel Sindbada. - Czy będzie chciał nadal to robić, to jest pytanie otwarte, ponieważ niedawno był atakowany przez kibiców - odpowiada Arkadiusz Wiśniewski. - Sytuacja w ostatnich tygodniach nie wyglądała przyjemnie, szczególnie dla kogoś, kto wprowadził klub z III do I ligi. Pamiętajmy, że piłki nożnej na samych dobrych chęciach się nie buduje.
Prezydent zapewnił jednocześnie, że miasto nie rezygnuje z planów budowy nowego stadionu w okolicy ulicy Północnej. - Czekamy na dokumentację, która powinna być przygotowana na początku przyszłego roku. Natomiast data rozpoczęcia budowy uzależniona jest od projektów i cen na rynkach. 2 lata temu zakładaliśmy, że inwestycja wyniesie 100 mln złotych, jednak koniunktura i zapowiedź wzrostu cen minimalnych sprawiły, że ceny szaleją.