Po weryfikacji zleconej przez Francuzów okazało się jednak, że leki mogą wywołać szereg nieprzewidzianych skutków ubocznych z zaburzeniami rytmu serca włącznie.

- Przyjęto, że stosunek korzyści do ryzyka jest na tyle niekorzystny, że lek w zasadzie bardziej może szkodzić, niż pomagać. Zarzucono mu, że może wywoływać zaburzenia rytmu serca u pacjentów, którzy go stosują, co więcej, nie można przewidzieć jakiej grupy pacjentów będzie to dotyczyło. Czyli krótko mówiąc to ryzyko może dotknąć każdego - wyjaśnia prezes Opolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej Marek Tomków.

Farmaceuta uspokaja, nie ma powodów do paniki.

- Nie mówimy tutaj o jakiejś dramatycznej sytuacji, która dotyczyłaby gigantycznego zagrożenia zdrowia lub życia, bo sprawa już trwa od długiego czasu. Niemniej jednak jest to dokończenie pewnej procedury, która została wszczęta przez Europejską Agencję Leków a kończy się decyzją wycofującą Głównego Inspektora Farmaceutycznego.

Na rynku dostępnych jest wiele leków, którymi można zastąpić wycofywane syropy. Zapasy leków z domowych apteczek, jeśli takie posiadamy, należy oddać do aptek.