Wysypisko pod Nysą będzie rozbudowywane. Powstanie kwatera mogąca pomieścić 320 tysięcy kubików śmieci
Składowisko odpadów w podnyskich Domaszkowicach będzie rozbudowane. W ciągu najbliższych 150 dni powstanie tam kolejna kwatera na śmieci.
To trzecia podobna inwestycja realizowana przez nyską spółkę. Poprzednią wybudowano trzy lata temu i jak wskazuje prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej EKOM Damian Nowakowski, wkrótce nie będzie już można z niej korzystać.
- Obecna kwatera już praktycznie nam się kończy, dlatego od początku roku trwały mocne prace, żeby uzyskać wszelkie zgody, zezwolenia wraz z kosztorysem i projektem. Początkiem przyszłego roku już powinniśmy mieć tę kwaterę - zapowiada.
Przedwczoraj (20.08) podpisano umowę z wykonawcą, który będzie musiał między innymi usunąć 67,5 tysiąca metrów sześciennych ziemi, stworzyć odpowiednie nasypy oraz zabezpieczyć powierzchnię tak, by odpady nie spowodowały skażenia środowiska.
Tego typu doły powstają mimo coraz większego nacisku na recykling. Jak wyjaśnia prezes Nowakowski, dzieje się tak dlatego, że nie wszystkie odpady da się ponownie przetworzyć.
- Robimy wszystko co możemy, według technologii, którą dysponujemy. Śmieci, które trafiają na składowisko, przechodzą cały proces przez wszystkie linie i tam prowadzimy odzysk tych odpadów, ale są takie odpady, z którymi nic nie zrobimy i one niestety muszą skończyć właśnie na kwaterze - dodaje.
Wartość inwestycji to prawie 5,5 miliona złotych. Nowa kwatera o powierzchni 3 hektarów ma pomieścić 320 tysięcy metrów sześciennych odpadów. Przy obecnym tempie zapełniania składowiska, jej pojemność wyczerpie się za około 8 lat. Gdy to nastąpi, w Domaszkowicach ma powstać następna, tym razem o pojemności 260 tysięcy kubików.
- Obecna kwatera już praktycznie nam się kończy, dlatego od początku roku trwały mocne prace, żeby uzyskać wszelkie zgody, zezwolenia wraz z kosztorysem i projektem. Początkiem przyszłego roku już powinniśmy mieć tę kwaterę - zapowiada.
Przedwczoraj (20.08) podpisano umowę z wykonawcą, który będzie musiał między innymi usunąć 67,5 tysiąca metrów sześciennych ziemi, stworzyć odpowiednie nasypy oraz zabezpieczyć powierzchnię tak, by odpady nie spowodowały skażenia środowiska.
Tego typu doły powstają mimo coraz większego nacisku na recykling. Jak wyjaśnia prezes Nowakowski, dzieje się tak dlatego, że nie wszystkie odpady da się ponownie przetworzyć.
- Robimy wszystko co możemy, według technologii, którą dysponujemy. Śmieci, które trafiają na składowisko, przechodzą cały proces przez wszystkie linie i tam prowadzimy odzysk tych odpadów, ale są takie odpady, z którymi nic nie zrobimy i one niestety muszą skończyć właśnie na kwaterze - dodaje.
Wartość inwestycji to prawie 5,5 miliona złotych. Nowa kwatera o powierzchni 3 hektarów ma pomieścić 320 tysięcy metrów sześciennych odpadów. Przy obecnym tempie zapełniania składowiska, jej pojemność wyczerpie się za około 8 lat. Gdy to nastąpi, w Domaszkowicach ma powstać następna, tym razem o pojemności 260 tysięcy kubików.