Tęczowe Opole kontra Ruch Narodowy. Dwa protesty na tym samym placu, w tym samym czasie
Solidarność z ofiarami pedofilii i sprzeciw wobec niszczącej edukacji seksualnej, jaką mają forsować środowiska LGBT. To postulaty środowisk narodowych i ruchów pro-life, które demonstrowały (26.07) po południu na placu Daszyńskiego w Opolu. Manifestacja była kontrą do demonstracji Tęczowego Opola, którego sympatycy o godzinie 18.00 zgromadzili się po drugiej stronie placu.
- Środowiska LGBT w ostatnim czasie coraz bardziej promują tzw. edukację seksualną, która jest oparta na matrycach Światowej Organizacji Zdrowia i nawołują do nauki 3-letnich dzieci masturbacji czy 6-letnich dzieci wiedzy o antykoncepcji. Jesteśmy radykalnymi przeciwnikami indoktrynowania najmłodszych - mówił Michał Maliński z Ruchu Narodowego.
- Molestują dzieci treściami, które zdecydowanie nie są przeznaczone do ich stopnia rozwoju, rozbudzają przedwcześnie popęd seksualny, a później doprowadzają do tego, że dzieci są wykorzystywane - mówił Bartosz Kowara z ruchu Pro Prawo do życia.
Natomiast po drugiej stronie placu Daszyńskiego, bliżej Sądu Rejonowego spotkali się w znacznie liczniejszym gronie, aktywiści i sympatycy Tęczowego Opola. Uzbrojeni w tęczowe flagi, sprzeciwiali się przemocy i wyrażali solidarność z osobami pokrzywdzonymi podczas ostatniego Marszu Równości w Białymstoku. Uczestnicy skandowali np. hasło "Mniej nienawiści, więcej miłości".
- Zdecydowaliśmy się na demonstrację, bo nie ma naszej zgody na homofobiczną Polskę i chcemy sobie powiedzieć o innej: przyjaznej i otwartej - mówił Maciej Kruszka z Tęczowego Opola.
- W całej Polsce ludzie zbierają się po to, żeby powiedzieć NIE nienawiści i NIE homofobii - mówiła Katarzyna Rosińska, organizatorka marszu równości w Białymstoku.
Obu demonstracji pilnowała i oddzielała policja. Było spokojnie, nie odnotowano incydentów.