Rekrutacja napawa optymizmem, w Głuchołazach powstanie stowarzyszeniowe liceum
Niemal pewna jest reaktywacja Liceum Ogólnokształcącego im. Chrobrego w Głuchołazach. Kiedy w 2002 roku szkole tej groziła likwidacja jej prowadzenie przejęła gmina. Przed dwoma laty placówka ta ponownie wróciła pod skrzydła powiatu nyskiego. Jednak nabór do klas pierwszych nie powiódł się i starostwo włączyło "ogólniak" do Zespołu Szkół w Głuchołazach. Wówczas obiekt liceum opustoszał.
Do liceum, które organizuje lokalne stowarzyszenie zapisywani są uczniowie nie tylko z Głuchołaz.
- Do szkoły tej mamy trzy kilometry – argumentuje pani Małgorzata z Konradowa. - Większość moich starszych dzieci dojeżdżała do Prudnika, Nysy. To była tragedia. Chcę tutaj zapisać moje bliźniaki, które trenują łucznictwo i będzie im łatwiej. To są nowe możliwości, jeżeli chodzi o szkołę w Głuchołazach.
- Chciałbym przede wszystkim mieć więcej czasu dla siebie – mówi Kacper. - Jakbym dojeżdżał do szkoły to bym go miał dużo mniej. Skoro nie będą musiał tracić na dojazdy kilka godzin dziennie, więc będę mieć więcej czasu m.in. na treningi.
Powstawanie liceum stowarzyszeniowego w Głuchołazach wspiera tamtejsza gmina. Jej władze deklarują, że opłata za użyczenie części obiektu będzie niewielka. Zapewnią też wyposażenie klas, które ma pochodzić z likwidowanych gimnazjów. Szkoła stowarzyszeniowa w Głuchołazach będzie kontynuatorką LO, które powstało tam w 1945 roku.