- Podejmując ten trudny zawód powinno się pamiętać, że jest to przede wszystkim misja - powiedziała posłanka Prawa i Sprawiedliwości, z zawodu nauczycielka. - Zatrudniając się w szkole ja miała świadomość, jakie będę miała wynagrodzenie. Pamiętam, kiedy byłam nauczycielem-stażystką miałam 600 zł. Nie narzekałam z tego powodu. Musiałam wiele miesięcy odpracować, masę dokumentów przygotować, zdać później tzw. egzamin, czyli zrobić "awans zawodowy" po to, żeby mieć kolejny stopień po to, żeby troszeczkę więcej zarabiać - powiedziała Katarzyna Czochara.

Nauczyciele, którzy przyłączają się do akcji, korzystają ze zwolnień L4 i nie prowadzą zajęć lekcyjnych. Po policjantach i pracownikach sądownictwa to kolejna grupa zawodowa, która przyjęła taką formę protestu. Prezes ZNP poinformował wczoraj (18.12), że w chwili obecnej na zwolnieniach lekarskich przebywa prawie 11 tysięcy nauczycieli.