"Zjawiska narkomanii nie zatrzymamy, ale możemy je ograniczyć". Najważniejsza jest pozytywna profilaktyka
Polska i Estonia zajmują ex aequo niechlubne pierwsze miejsce w Europie pod względem największego spożycia dopalaczy. Przedstawiciele oświaty, jednostek samorządu terytorialnego i organizacji pozarządowych spotkali się w Opolu, żeby rozmawiać o tym, w jaki sposób skutecznie planować i wdrażać strategie przeciwdziałaniu narkomanii na szczeblu lokalnym.
Jacek Ruszczewski, pełnomocnik Zarządu Województwa Opolskiego do spraw profilaktyki uzależnień, zwraca uwagę na to, że młody człowiek, który używa marihuany, statystycznie będzie też używał alkoholu i palił papierosy.
- Najważniejsza jest profilaktyka, rozumiana jako przeciwdziałanie współwystępowania różnego rodzaju ryzykownych zachowań - mówi. - Nie chodzi o to, żeby robić osobno profilaktykę używania przetworów konopi, osobno dopalaczy, chodzi o to, żeby to była profilaktyka adresowana do młodych ludzi, profilaktyka pozytywna, niepolegająca na straszeniu, na drętwej edukacji, tylko odpowiednio adresowana, odpowiednio robiona i dotycząca jakby sumy różnego rodzaju, nazwijmy to, negatywnych zachowań młodych ludzi.
Przypomnijmy: jak wynika z diagnozy Wojewódzkiego Programu Przeciwdziałania Narkomanii opublikowanego w marcu tego roku, co drugi nastolatek na Opolszczyźnie sięgał po narkotyki.