Ponad 300 repatriantów przyjęły opolskie gminy. Przoduje Byczyna
W przyjmowaniu repatriantów w naszym regionie przoduje gmina Byczyna – tak wynika ze statystyk Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego. W gminie mieszka obecnie 136 repatriantów. W sumie od 2001 roku na Opolszczyźnie osiedliło się ponad 300 repatriantów. Największa grupa to osoby pochodzące z Kazachstanu, ale są też osoby z Gruzji, Uzbekistanu czy Rosji. W ciągu ostatnich kilkunastu lat pojedyncze rodziny sprowadzały także Kędzierzyn-Koźle, Branice, Biała czy Prudnik.
- Jeśli gmina zapewni lokal repatriantom to otrzymuje dotację z budżetu państwa i jej wysokość zależy od tego, czy gmina zaprasza rodzinę imiennie, czy bezimiennie. Może to być 130 lub 160 tys. złotych – tłumaczy Anna Bartoszek-Dec, zastępca dyrektora wydziału spraw obywatelskich i cudzoziemców w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim.
- Rodzina imienna to jest taka, którą gmina zaprasza z imienia i z nazwiska, czyli rodzina jest znana gminie, bo np. na jej terenie mieszka już jakaś jej rodzina. Natomiast rodziny nieimienne pochodzą z bazy Rodak, którą zawiaduje pełnomocnik rządu ds. repatriacji. Jeżeli gmina podejmuje uchwałę o zaproszeniu nieimiennej rodziny to wówczas minister spraw wewnętrznych i administracji w porozumieniu z konsulem, typują z tej bazy Rodak rodzinę, która może przyjechać do tej gminy. Oczywiście za zgodą tej rodziny - dodaje Anna Bartoszek-Dec.
W 2017 roku Opolszczyzna przyjęła 11 repatriantów. Po trzy osoby osiedliły się w Opolu, Byczynie i Korfantowie, a dwie zamieszkały w Kluczborku. Natomiast w tym roku przyjechała tylko jedna osoba i było to zaproszenie prywatne od osoby mieszkającej w Strzelcach Opolskich, a nie inicjatywa gminy.
Uchwały w sprawie przyjęcia repatriantów podjęły niedawno Byczyna i Olesno. Repatrianci mają się pojawić w tych gminach w przyszłym roku. Na repatriację do Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego trafiło już ponad 820 tys. złotych.
- Rodzina imienna to jest taka, którą gmina zaprasza z imienia i z nazwiska, czyli rodzina jest znana gminie, bo np. na jej terenie mieszka już jakaś jej rodzina. Natomiast rodziny nieimienne pochodzą z bazy Rodak, którą zawiaduje pełnomocnik rządu ds. repatriacji. Jeżeli gmina podejmuje uchwałę o zaproszeniu nieimiennej rodziny to wówczas minister spraw wewnętrznych i administracji w porozumieniu z konsulem, typują z tej bazy Rodak rodzinę, która może przyjechać do tej gminy. Oczywiście za zgodą tej rodziny - dodaje Anna Bartoszek-Dec.
W 2017 roku Opolszczyzna przyjęła 11 repatriantów. Po trzy osoby osiedliły się w Opolu, Byczynie i Korfantowie, a dwie zamieszkały w Kluczborku. Natomiast w tym roku przyjechała tylko jedna osoba i było to zaproszenie prywatne od osoby mieszkającej w Strzelcach Opolskich, a nie inicjatywa gminy.
Uchwały w sprawie przyjęcia repatriantów podjęły niedawno Byczyna i Olesno. Repatrianci mają się pojawić w tych gminach w przyszłym roku. Na repatriację do Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego trafiło już ponad 820 tys. złotych.