Klienci opolskiego biura podróży utknęli na wyspie Lesbos. Z powodu awarii samolotu nie mogli wrócić do kraju
Polscy turyści do kraju mieli wylecieć w piątek rano. Około stu osób, w tym rodziny z dziećmi, utknęło na greckiej wyspie Lesbos. Na wakacje do Grecji przyjechali przed tygodniem z biurem podróży Itaka. Loty organizuje firma Travel Service.
- Wylot naszego samolotu do Polski był zaplanowany na wczoraj (08.09) na godzinę 10.55 czasu lokalnego. Wsiedliśmy do samolotu, po czym kazano nam wysiąść, bo okazało się, że jest jakaś awaria maszyny. Noc spędziliśmy w hotelu, wylot miał być najpierw wczoraj, potem dziś rano, a my dalej czekamy - przekazał nam pan Patryk.
- Dziś około godz. 9.00 dostaliśmy informacje, że mamy się udać z hotelu na lotnisko. Tam nas zawieziono z informacją, że około 10.30 samolot powinien wylecieć, natomiast na miejscu okazało się, że jest to nieprawda. Samolot dalej jest w serwisie. W tej chwili jesteśmy w hotelu, z Itaki nie dostajemy żadnych informacji - powiedział nam turysta. - Sami musimy dzwonić do rezydentek, sami musimy prosić o informacje, czujemy się porzuceni. Nie mamy żalu, że doszło do awarii samolotu, ale o to, że jest problem z przepływem informacji - dodał pan Patryk.
- Dziś w godzinach dopołudniowych okazało się, że awaria samolotu jest na tyle poważna, że nie będzie on mógł wykonać tego rejsu. Przewoźnik Travel Service podjął decyzję o wysłaniu maszyny zastępczej - powiedział nam wiceprezes zarządu Itaki, Piotr Henicz.
Jak dodał, samolot zastępczy wyleciał z Pragi, na miejscu w Grecji będzie około godz 19.00.
- I o 21.00 czasu greckiego samolot z polskimi turystami wystartuje z wyspy Lesbos - dodał Piotr Henicz. - Ze swojej strony jako biuro podróży staraliśmy się klientom zagwarantować to, co niezbędne, czyli opiekę polegającą na zapewnieniu wyżywienia i noclegu, aby klienci nie musieli tego czasu spędzać na lotnisku, co było naszym obowiązkiem i co udało nam się zapewnić. Natomiast jeśli chodzi o przepływ informacji, na który klienci narzekali, proszę zawsze wziąć poprawkę, że w tego typu sytuacjach biuro podróży jest w 100 procentach uzależnione od informacji od przewoźnika. W tym przypadku był to Travel Service - dodał Henicz.
Jeśli wszystko tym razem pójdzie zgodnie z planem, to samolot z greckiej wyspy Lesbos wyląduje w Katowicach około godz. 22.00.
- Dziś około godz. 9.00 dostaliśmy informacje, że mamy się udać z hotelu na lotnisko. Tam nas zawieziono z informacją, że około 10.30 samolot powinien wylecieć, natomiast na miejscu okazało się, że jest to nieprawda. Samolot dalej jest w serwisie. W tej chwili jesteśmy w hotelu, z Itaki nie dostajemy żadnych informacji - powiedział nam turysta. - Sami musimy dzwonić do rezydentek, sami musimy prosić o informacje, czujemy się porzuceni. Nie mamy żalu, że doszło do awarii samolotu, ale o to, że jest problem z przepływem informacji - dodał pan Patryk.
- Dziś w godzinach dopołudniowych okazało się, że awaria samolotu jest na tyle poważna, że nie będzie on mógł wykonać tego rejsu. Przewoźnik Travel Service podjął decyzję o wysłaniu maszyny zastępczej - powiedział nam wiceprezes zarządu Itaki, Piotr Henicz.
Jak dodał, samolot zastępczy wyleciał z Pragi, na miejscu w Grecji będzie około godz 19.00.
- I o 21.00 czasu greckiego samolot z polskimi turystami wystartuje z wyspy Lesbos - dodał Piotr Henicz. - Ze swojej strony jako biuro podróży staraliśmy się klientom zagwarantować to, co niezbędne, czyli opiekę polegającą na zapewnieniu wyżywienia i noclegu, aby klienci nie musieli tego czasu spędzać na lotnisku, co było naszym obowiązkiem i co udało nam się zapewnić. Natomiast jeśli chodzi o przepływ informacji, na który klienci narzekali, proszę zawsze wziąć poprawkę, że w tego typu sytuacjach biuro podróży jest w 100 procentach uzależnione od informacji od przewoźnika. W tym przypadku był to Travel Service - dodał Henicz.
Jeśli wszystko tym razem pójdzie zgodnie z planem, to samolot z greckiej wyspy Lesbos wyląduje w Katowicach około godz. 22.00.