Opolanie nie zawiedli. Piknik dla Dawida pełen atrakcji i gości
Na błoniach Politechniki Opolskiej trwa rodzinny piknik pod hasłem "Cud dla Dawidka". Dochód z wydarzenia zostanie przeznaczony na kosztowną operację 2,5-letniego Dawida Drapacza, który choruje na rzadką wadę serca i niedrożne kanaliki płucne. Szansą na wyleczenie jest operacja, która ma kosztować 5 mln złotych.
- Skrzyknęłam koleżanki, one skrzyknęły swoje i tak powstało nie tylko to wydarzenie, ale różne inne inicjatywy dla Dawidka w Opolu - mówi pomysłodawczyni wydarzenia Kamila Osiadacz. - Ważny jest w tym momencie rozgłos. Sami nie jesteśmy w stanie uzbierać ponad 5 mln złotych. Uderzamy gdzie się da, prosimy o udostępnianie. Tylko dzięki temu jesteśmy w stanie dotrzeć do wielu osób. Ważne są też te wpłaty spoza Opola.
- 2,5 mln zł jest nam jeszcze potrzebne. Zebraliśmy połowę. Druga połowa przed nami, został nam na to miesiąc. Czas nas goni. Przede wszystkim, w tym momencie, goni nas czas - dodaje Agata Kindler.
Piknik został zorganizowany przez grupę Miasto Kwitnących Kobiet.
- Widząc co się dzieje, wierzymy, że uda nam się uzbierać całą kwotę - mówi Sławomir Drapacz, ojciec Dawida. - Mamy jeszcze cały sierpień. Jeśli zbierzemy pieniądze do końca sierpnia, wtedy wysyłamy zgłoszenie do Stanford, że mamy pieniążki i oni nam wytyczą termin operacji. W tej chwili kolejka jest na 7-8 miesięcy. Najpierw aklimatyzacja, później trzeba będzie zrobić zabieg cewnikowania przed tym głównym zabiegiem kardiochirurgicznym. Będą wiedzieli już, co mają robić przy dużej operacji.
Wydarzenie potrwa do godz. 21:00.
Dawida można wspomagać za pośrednictwem strony: www.siepomaga.pl/dawidek. Więcej informacji na stronie: Cud dla Dawidka Drapacza na facebooku.
- 2,5 mln zł jest nam jeszcze potrzebne. Zebraliśmy połowę. Druga połowa przed nami, został nam na to miesiąc. Czas nas goni. Przede wszystkim, w tym momencie, goni nas czas - dodaje Agata Kindler.
Piknik został zorganizowany przez grupę Miasto Kwitnących Kobiet.
- Widząc co się dzieje, wierzymy, że uda nam się uzbierać całą kwotę - mówi Sławomir Drapacz, ojciec Dawida. - Mamy jeszcze cały sierpień. Jeśli zbierzemy pieniądze do końca sierpnia, wtedy wysyłamy zgłoszenie do Stanford, że mamy pieniążki i oni nam wytyczą termin operacji. W tej chwili kolejka jest na 7-8 miesięcy. Najpierw aklimatyzacja, później trzeba będzie zrobić zabieg cewnikowania przed tym głównym zabiegiem kardiochirurgicznym. Będą wiedzieli już, co mają robić przy dużej operacji.
Wydarzenie potrwa do godz. 21:00.
Dawida można wspomagać za pośrednictwem strony: www.siepomaga.pl/dawidek. Więcej informacji na stronie: Cud dla Dawidka Drapacza na facebooku.