Jest nadzieja dla zabytkowej lokomotywy z Opola. Miasto czeka na wyniki ekspertyzy
Kiedyś atrakcja turystyczna, dziś rdzewiejący problem. Wiele jednak wskazuje na to, że w najbliższych dniach wyjaśni się los zabytkowej lokomotywy, która od lat stoi przy dworcu Opole Główne.
- Teraz wszystko możemy przeprowadzić szybciej, ponieważ całą procedurę ułatwi niedawno przyjęta ustawa dotycząca ochrony zabytków kolejowych - mówi Krzysztof Losz, rzecznik prasowy PKP Cargo. - W zasadzie PKP Cargo może w każdej chwili oddać tę lokomotywę za darmo samorządowi Opola. Umożliwia to niedawno przyjęta ustawa. Przewoźnicy tacy jak my, mogą za darmo instytucjom zainteresowanym ochroną zabytków kolejowych przekazać to w ramach darowizny.
Wiele będzie zależało od ekspertyzy, która określi koszty remontu. Przygotowuje ją zewnętrzna firma, która zlecenie otrzymała od obecnego właściciela. PKP Cargo zapewnia, że ekspertyza ma być gotowa lada dzień.
- Dopiero jak poznamy jej szczegóły, to będziemy mogli zająć stanowisko w tej sprawie - przekonuje Magdalena Matyjaszek, naczelnik wydziału kultury w Urzędzie Miasta Opola. - Czekamy na informacje od PKP, aby w ogóle móc podjąć ewentualne działania związane z zabezpieczeniem parowozu. Bardzo ważne jest to, że nie jesteśmy właścicielem tego obiektu. W związku z powyższym też nie możemy podejmować jakichkolwiek kroków. Nie mówiliśmy też o kwocie, która byłaby zaporowa.
Dodajmy, że lokomotywa TK 48 została wyprodukowana na przełomie 1955/56 roku, a przy opolskim dworcu stoi od początku lat 90.