Chcą wyleczyć 2,5 letniego Dawida z Opola. Potrzeba na to aż 9 mln złotych
Chłopiec cierpi na rzadką wadę serca i niedrożne tętniczki płucne. Jedyną szansą na wyleczenie są operacje w Stanach Zjednoczonych. Rodzice chłopca rozpoczęli zbiórkę pieniędzy potrzebnych na zabiegi. To największa zbiórka na tego typu cel jaka do tej pory została przeprowadzona w Polsce. Żeby uratować chłopca potrzeba aż 9 mln złotych. Jego choroba polega na tym, że serce w nie jest w stanie dotlenić rozwijającego się organizmu.
O chorobie rodzice Dawida dowiedzieli się w trakcie ciąży. Jeśli uda się uzbierać określoną kwotę, chłopiec przejdzie trzy skomplikowane zabiegi. Jak zaznacza ojciec chłopca, Sławomir Drapacz, cała rodzina stara się pomagać w opiece nad Dawidem.
- Robimy wszystko, żeby mu pomóc - zaznacza Sławomir Drapacz. - Staramy się żyć normalnie, bo póki Dawid wygląda normalnie, to nasze życie też tak musi wyglądać. Jego saturacja, jak na razie, pozwala na to, ale wiemy, że z czasem będzie ta saturacja spadała. Jeśli nic nie będziemy robić, to będzie coraz gorzej.
- Często to się po prostu bawimy, a ja się opiekuję Dawidem. Kiedy byłam jeszcze jedynaczką to było moje marzenie i właśnie się spełniło, a więc mam nadzieję, że to drugie marzenie, żeby Dawid był zdrowy, też się spełni - dodaje Karolina, siostra Dawida.
Zbiórka pieniędzy na leczenie chłopca odbywa się za pośrednictwem portalu siepomaga.pl. Będzie ona trwała do końca lipca.