Nysa: Po jednej, dużej powiatowej inwestycji w każdej gminie
- Powiat i gmina, to jedna rodzina – podkreśla na każdym kroku starosta powiatu nyskiego Czesław Biłobran. Konsekwencją tego hasła jest zamysł wspierania gmin konkretnymi inwestycjami, których koszty ponosiłby powiat. Ma to być sprawiedliwe i dotyczyć na równi wszystkich gmin, niezależnie od ich zasobności. Pierwszy krok już zrobiliśmy w Głuchołazach - mówi starosta. Opozycja nie do końca się z tym zgadza.
- Głuchołazy dostają od nas tężnię, Pokaźną inwestycję za około milion złotych, która aktualnie jest budowana. Zrodził się zatem w zarządzie powiatu taki pomysł, że skoro tężnia dla Głuchołaz, to może szkoła pod żaglami dla Otmuchowa, czy przyrodnicze zagospodarowanie fortów dla Nysy. Chodzi o to, aby rada powiatu równomiernie wspierała wszystkie gminy, bo trzeba sobie pomagać. Są gminy bogate, ale też są niewielkie, biedniejsze, których nie stać na duże inwestycje. Co roku znajdą się jakieś pieniądze, czekamy tylko na dobre pomysły od samych gmin – mówi starosta.
Pomysł starosty nie wszystkim się jednak podoba. Radny powiatu Kazimierz Rozumek (PiS) powiedział naszemu radiu, że jest zaskoczony.
- Sam pomysł jest dobry, ale gdzie są na to pieniądze? Boję się, żeby nie dochodziło do zadłużania powiatu. Starosta tego z nami nie uzgadniał. Co do tężni – ja nie wyrażałem zgody na jej budowę. Jako lekarz widzę inne potrzeby. Przydałby się aparat USG na oddziale wewnętrznym, a nie publiczne pieniądze wydawać „tak sobie” – mówi radny Kazimierz Rozumek.
Z kolei starosta argumentuje, że żadna złotówka nie zostanie wydana bez zgody rady.
Pomysł starosty nie wszystkim się jednak podoba. Radny powiatu Kazimierz Rozumek (PiS) powiedział naszemu radiu, że jest zaskoczony.
- Sam pomysł jest dobry, ale gdzie są na to pieniądze? Boję się, żeby nie dochodziło do zadłużania powiatu. Starosta tego z nami nie uzgadniał. Co do tężni – ja nie wyrażałem zgody na jej budowę. Jako lekarz widzę inne potrzeby. Przydałby się aparat USG na oddziale wewnętrznym, a nie publiczne pieniądze wydawać „tak sobie” – mówi radny Kazimierz Rozumek.
Z kolei starosta argumentuje, że żadna złotówka nie zostanie wydana bez zgody rady.