Prawo nie jest doskonałe! Kontrola zakładów emitujących benzen. Wyniki poznamy za miesiąc
- Inspekcje rozpoczynają się od sprawdzenia dokumentacji w poszczególnych przedsiębiorstwach - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Krzysztof Gaworski, wojewódzki inspektor ochrony środowiska pytany o kontrole zakładów emitujących benzen w Kędzierzynie-Koźlu i Zdzieszowicach.
Jak mówił na naszej antenie Krzysztof Gaworski, w regionie jest siedem firm - sześć w Kędzierzynie-Koźlu i jedna w Zdzieszowicach.
- W dwóch z nich został nałożony obowiązek, który umożliwia wykonanie pomiaru przez WIOŚ, ale tylko w jednym miejscu na terenie zakładu. I jeśli tylko w tym miejscu zostanie stwierdzone przekroczenie benzenu, wtedy możemy występować o nałożenie kary - tłumaczył inspektor. W innych przypadkach odbywa się to na zasadzie kontroli dokumentów i szukania ewentualnych pomyłek w sprawozdawczości.
Na terenach przemysłowych w środowisku pracy dopuszczalny poziom stężenia benzenu - przypomniał inspektor Gaworski - to aż 1600 mikrogramów. - Nawet ustawienie czujnika pomiarowego na terenie zakładu i stwierdzenie aż tysiąca mikrogramów, nie powodują ukarania firmy, ponieważ działa ona zgodnie z prawem - tłumaczył inspektor.
W opinii eksperta w ograniczeniu emisji benzenu pomogłyby ponowna weryfikacja decyzji środowiskowych wydawanych przez organy samorządowe oraz konieczność przeprowadzania pomiarów kontrolnych na każdym etapie ciągu technologicznego, w konkretnym zakładzie.
- Prawo nie pozawala marszałkowi wydawać ostrzejszych decyzji - powiedział "W Poglądach i Osądach" Manfred Grabelus, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego.
- Tutaj Inspektorowi Ochrony Środowiska prawdopodobnie chodziło o to, żeby można było wydawać decyzje dla emisji niezorganizowanej. Wtedy można by było określić wielkość tej emisji. Niestety prawo nie przewiduje na dzień dzisiejszy ujęcia tego w pozwoleniach, choć kilkakrotnie monitowaliśmy w tej sprawie - powiedział Manfred Grabelus.
- Będziemy czekać na wyniki kontroli Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, potem podejmiemy działania - dodał dyrektor.
Dodajmy, z siedmiu badanych firm, sześć pozostaje w jurysdykcji marszałka regionu, decyzje co do jednej pozostają w kompetencjach starosty kędzierzyńsko-kozielskiego. Wyniki przeprowadzanych inspekcji WIOŚ będą znane mniej więcej za miesiąc.