Sprzeciwiają się budowie trasy średnicowej. Zorganizowali akcję [ZDJĘCIA]
Przeciwnicy powstania trasy średnicowej w Opolu znów wyrazili swój sprzeciw.
W Parku Nadodrzańskim przygotowali transparenty, opasali drzewa, które ich zdaniem mają zostać wycięte oraz zbierali podpisy pod petycją.
- Przygotowaliśmy nie tylko hasła, ale także postacie decydentów i kartonowe ciężarówki - mówi Elżbieta Flisak z Komitetu Obrony Pasieki.
- Podobna akcja była zorganizowana w zeszłym tygodniu i powtórzymy ją tyle razy, ile razy będzie trzeba, żeby uświadomić jak największą część społeczeństwa. Przygotowaliśmy ulotki i znajdujemy zainteresowanie tak dużej liczby osób, że liczba zebranych podpisów będzie zależeć tylko od tego, ile czasu będziemy tak stali - tłumaczy.
Protestujący uważają, że podczas budowy trasy zniknie 1/3 powierzchni parku, a hałas uniemożliwi wypoczynek w tym miejscu.
Wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha podkreśla z kolei, że dopiero decyzja środowiskowa, która powinna zostać wydana jeszcze w tym miesiącu pozwoli oszacować czy będzie potrzeba wycinki drzew. Przypomina także o przeprowadzonych w ubiegłym roku konsultacjach społecznych.
- W wyniku tych konsultacji ponad 60% mieszkańców Opola uznało, że należy budować trasę średnicową. Więc my, jako osoby odpowiadające za inwestycję, czyli pan prezydent Wiśniewski, ja, a także dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, działamy z dosyć silnym mandatem społecznym. Rozumiem, że ta inwestycja ma swoich przeciwników, natomiast większość opolan chce realizacji tej inwestycji - podkreśla.
Protesty zostały zorganizowane wczoraj (03.07) w miejscu, w którym ma przebiegać tzw. średnicówka.
- Przygotowaliśmy nie tylko hasła, ale także postacie decydentów i kartonowe ciężarówki - mówi Elżbieta Flisak z Komitetu Obrony Pasieki.
- Podobna akcja była zorganizowana w zeszłym tygodniu i powtórzymy ją tyle razy, ile razy będzie trzeba, żeby uświadomić jak największą część społeczeństwa. Przygotowaliśmy ulotki i znajdujemy zainteresowanie tak dużej liczby osób, że liczba zebranych podpisów będzie zależeć tylko od tego, ile czasu będziemy tak stali - tłumaczy.
Protestujący uważają, że podczas budowy trasy zniknie 1/3 powierzchni parku, a hałas uniemożliwi wypoczynek w tym miejscu.
Wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha podkreśla z kolei, że dopiero decyzja środowiskowa, która powinna zostać wydana jeszcze w tym miesiącu pozwoli oszacować czy będzie potrzeba wycinki drzew. Przypomina także o przeprowadzonych w ubiegłym roku konsultacjach społecznych.
- W wyniku tych konsultacji ponad 60% mieszkańców Opola uznało, że należy budować trasę średnicową. Więc my, jako osoby odpowiadające za inwestycję, czyli pan prezydent Wiśniewski, ja, a także dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, działamy z dosyć silnym mandatem społecznym. Rozumiem, że ta inwestycja ma swoich przeciwników, natomiast większość opolan chce realizacji tej inwestycji - podkreśla.
Protesty zostały zorganizowane wczoraj (03.07) w miejscu, w którym ma przebiegać tzw. średnicówka.