Plenerowe studio Radia Opole zawitało do Skarbimierza. Na tamtejszym osiedlu goście audycji dyskutowali na temat pomysłu wchłonięcia tej gminy przez Brzeg.
Burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak uważa, że do fuzji dojdzie, jednak z decyzjami należy się wstrzymać do czasu, aż mieszkańcy sami odczują taką potrzebę. - Prędzej czy później do takiego połączenia dojdzie, ale o tym zadecydują sami mieszkańcy, oni sami dojrzeją do tego.
Ada Wojtys, przewodnicząca Rady Osiedla w Skarbimierzu wskazała, że mieszkańcy jednoznacznie sprzeciwiają się temu pomysłowi, natomiast małe gminy wcale nie są skazane na niepowodzenie. - Mamy już tutaj swoją infrastrukturę. Gmina w ostatnich latach zmieniła się bardzo. Hasło, że większy może więcej nie jest takie prawdziwe. Już Biblia nam mówiła, że Goliat z Dawidem nie wygrał.
Grzegorz Surdyka z Komitetu ds. Połączenia Gmin Brzeg i Skarbimierz wskazał między innymi na oszczędności, które mogą wynikać z ograniczania liczby jednostek samorządowych. Jak zauważył, takie zmiany mają za sobą niektóre europejskie kraje. - W Danii bardzo mocno zmniejszono ilość gmin. W Niemczech zmniejszono ilość powiatów. W Czechach wycofano całkowicie powiaty. Pytanie, czy jest nam potrzebna podwójna administracja.
Zdaniem Andrzeja Pulita, wójta Skarbimierza, odłączenie wsi od Brzegu sprawiło, że teren ten zaczął się dynamicznie rozwijać. - Jak odchodziliśmy od miasta to sprawa wyglądała fatalnie dla nas. Znalazł się taki wójt - właśnie ja - który w pierwszym roku po odejściu od miasta wyprowadził gminę na pierwsze miejsce w inwestycjach na jednego mieszkańca.
Wicemarszałek województwa Roman Kolek stwierdził, że w takich sprawach ważna jest konstruktywna debata oparta na konkretnych danych. - Trzeba dać społeczności lokalnej pełne argumenty pokazujące, co można zyskać dzięki temu, jeżeli do takiego połączenia by rzeczywiście doszło. Ważne jest, aby - że tak powiem, rozsądnie działać, ale też bardzo racjonalne wyliczenia przedstawić.
W podobnym tonie wypowiedziała się Genowefa Prorok, sekretarz powiatu brzeskiego. - Ten dialog trzeba prowadzić, trzeba przekonywać. Nie powinno to być robione siłowo.
W debacie pojawił się też pomysł zorganizowania referendum, które pokazałoby nastroje panujące w obu społecznościach. Dyskusji przysłuchiwało się na żywo wiele osób.