- WRDS to niezwykła platforma wymiany poglądów. Spotyka się strona rządowa, samorządowa, związkowcy i pracodawcy. Uznaliśmy z panem wojewodą, że to jest tak interesujące i ważne, że będziemy to nagrywać i transmitować na naszych kanałach internetowych - powiedziała wicewojewoda Porowska.
Na początku spotkania - jak relacjonuje gość Loży Radiowej - pan Tomalik wnioskował o wyrzucenie z obrad tematu o likwidacji sanatorium w Suchym Borze. - Nikt poza panem Tomalikiem nie wyraził na to zgody. Ostatecznie WRDS podjęło stanowisko o tym, że rada jest przeciwna likwidacji sanatorium. Marszałek regionu wyraził stanowisko odrębne, w którym mówił, że to nie likwidacja, tylko przeniesienie działalności - wyjaśniła wicewojewoda.
- Możemy się zastanawiać, dlaczego próbował on wyprosić rzecznika wojewody. Rzecznik prasowy marszałka nie był wypraszany. Przez cały czas był obecny na sali - podkreśla Violetta Porowska. - Kiedy na forum powiedziałam o tym, pan Tomalik zaczął cytować przepisy mówiące o tym, że wykorzystanie wizerunku jest możliwe, jeśli jest ciało kolegialne wybrane w wyborach bezpośrednich, a WRDS nie jest tak wybierany. Jak dodaje gość Radia Opole, przedstawiciel Cechu Rzemiosł Różnych był oburzony takim argumentem i zacytował regulamin WRDS, który mówi o tym, że każdy z członków może przyprowadzić tyle osób ile chce.
- Cały WRDS stanął za mną i członkowie rady byli oburzeni. Stanęli za ideą jawności. Natomiast pojawił się głos starosty Swaczyny idący w sukurs stanowisku Czesława Tomalika.
Violetta Porowska zaznaczyła, że chce WRDS to takie ciało, które ma rozmawiać publicznie, oficjalnie, jawnie. - Chciałabym, żeby mieszkańcy słyszeli jak bronię Suchego Boru, jakich argumentów używam w dyskusji o wydziałach pracy w sądach rejonowych - powiedziała w Loży Radiowej.