Marszałek Andrzej Buła i Marek Kawa o politycznych układankach i inwestycjach odrzańskich
- Kampania ma swój wymiar informacyjny, kiedy trzeba poinformować wyborców, że się jest kandydatem. I przyznam, że na pewno początki tej kampanii przespaliśmy; trzeba za to przyznać, że kandydaci Prawa i Sprawiedliwości wystartowali szybko, ale też miejscami bezprawnie. Na samych drogach wojewódzkich i elementach dróg wojewódzkich wywiesili banery, nie mając na to zgody. Wszczęliśmy procedurę usuwania tych banerów i dotyczy to kandydatów wszystkich partii. Poprosiłem też władze gmin, żeby zareagowały, bo chcę żyć w państwie prawa, w którym nie ma samowolki w kampanii. Tych zdjętych banerów jest ogromna ilość, one są teraz zdeponowane w różnych miejscach. Wysyłaliśmy wszędzie informacje i jeśli w ciągu tygodnia nie dostaliśmy odpowiedzi, to te banery ściągaliśmy - mówił w rozmowie "W cztery oczy" Andrzej Buła, marszałek regionu a zarazem przewodniczący opolskiej Platformy Obywatelskiej.
Buła dodaje, że kolejny element kampanii to spotkania z wyborcami. Jego zdaniem, kandydaci Koalicji Obywatelskiej bardzo dobrze sobie z tym radzą.
Naszego gościa zapytaliśmy także o to, czemu nie był na II Kongresie Żeglugi Śródlądowej. Marszałek odpowiedział, że nie dostał zaproszenia. - Trzeba być także zapraszanym do realizacji wspólnych działań - dodał Buła. Jego zdaniem, rewitalizacja Odry wymaga współpracy publiczno-prywatnej.
- Tu chodzi nie tylko o poprawę żeglowności, ale także o budowę portów modalnych, budowanych przez prywatnych przedsiębiorców. Jeden powstaje w Koźlu, kolejne mogłyby powstać w Opolu i Brzegu. To porty, które łączą transport rzeczny, drogowy i kolejowy - tłumaczy nasz gość.
Marszałek mówił także o tym, że w rankingu "Wspólnoty" Opolszczyzna znalazła się na drugim miejscu w rankingu liderów inwestycyjnych.