Michał Siek i dr Irena Koszyk o wynikach rekrutacji w Opolu
- W regionie mamy prawie 16 tysięcy absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych, na których czeka około 20 tysięcy miejsc w szkołach wyższego szczebla: liceach, technikach i szkołach branżowych. Każdy znajdzie dla siebie miejsce, co nie znaczy oczywiście, że trafi do szkoły, którą sobie wymarzył. Nigdy tak nie było, jeśli w jakiejś szkole jest kilku chętnych na jedno miejsce, to wiadomo, że nie wszyscy chętni się do niej dostaną - mówił w rozmowie "W cztery oczy" opolski kurator oświaty Michał Siek.
Na Opolszczyźnie każdy uczeń mógł wybrać sobie trzy szkoły (dla porównania, w Warszawie był podobno uczeń, który złożył aplikację do 196 placówek). Zdaniem naszego gościa, sytuacje, w których uczeń nie dostanie się do żadnej z trzech wskazanych szkół, powinny należeć do rzadkości.
- Jest sporo wolnych miejsc w szkołach w miasteczkach powiatowych. One od dawna borykają się z niżem demograficznym i dla nich podwójny rocznik jest ogromną szansą, niektóre szkoły wręcz uratuje przed likwidacją - mówi nasz gość. Kurator zwraca także uwagę na fakt, że w liczbach bezwzględnych ten podwójny rocznik jest zbliżony do pojedynczego rocznika z czasów demograficznego wyżu. - W przypadku renomowanego III LO w Opolu mieliśmy 5,1 kandydata na jedno miejsce, w tym roku mamy 4,9 w przypadku absolwentów gimnazjów i 6 w przypadku absolwentów szkół podstawowych, czyli różnica nie jest wielka - dodaje